"Jerz Igor Zimą" - nowa płyta dla dzieci duetu Rogiewicz - Nikiforow
Jakie przygody w środku zimy mogą się przydarzyć niedźwiedziowi, o czym marzą ryby pod lodem i dlaczego zimą lisy chodzą o wiele ciszej - o zimie i sprawach z nią związanych opowiada płyta "Jerz Igor Zimą". To już druga płyta dla dzieci przygotowana przez duet - Jerzy Rogiewicz i Igor Nikiforow.
Twórcy projektu na co dzień związani są ze środowiskiem warszawskiej sceny niezależnej i jazzowej: Rogiewicz w przeszłości występował w grupie Levity, był także członkiem wielu projektów pianisty Marcina Maseckiego, m.in. Polonezy, Warszawska Orkiestra Rozrywkowa, Profesjonalizm; Nikiforow współtworzy post-rockowy kwartet Hokei, a także formację Stwory.
W tym "dziecięcym" projekcie Rogiewicz przyjął rolę pianisty i wokalisty, choć gra również na dzwonkach, wibrafonie, syntezatorach, instrumentach perkusyjnych oraz autoharfie. Nikiforow również śpiewa, a także gra na gitarze i instrumentach perkusyjnych.
"Jerz Igor Zimą" to druga praca duetu, po "Małej płycie", wydanej w 2014 r. "Nasza pierwsza płyta jest nieco cieplejsza, skonstruowana wokół tematu snu, kołysanek. Druga płyta opowiada o zimie i sprawach z nią związanych" - powiedział PAP Nikiforow. "Tę płytę stworzyliśmy ubiegłej zimy i +rzutem na taśmę+ wytłoczyliśmy ją i wypuściliśmy. Teraz robimy właściwą premierę albumu. Na początku chcieliśmy stworzyć jedną, dwie piosenki, potem okazało się, że jest ich 10. Nie poinformowaliśmy nikogo, że taka płyta powstała, co nie było do końca mądre. Teraz to naprawiamy" - tłumaczył.
"Pierwsza premiera" materiału "Jerza Igora Zimą" odbyła się w styczniu br., podczas koncertu w warszawskiej siedzibie Narodowego Instytutu Audiowizualnego. Album - jak zapowiadają muzycy - opowiada m.in. o tym, jakie przygody w środku zimy mogą przydarzyć się niedźwiedziowi, co robił śnieg, o czym marzą ryby pod lodem i dlaczego zimą lisy chodzą o wiele ciszej.
Za muzykę na albumie odpowiadają Rogiewicz i Nikoforow; do napisania tekstów zaprosili przyjaciół poetów, którzy udzielali się także przy pracy na pierwszej płycie. Słowa do 10 utworów Jerza Igora napisali Natalia Fiedorczuk, Joanna Halszka Sokołowska, Antonina Stasiuk oraz Grzegorz Uzdański. Piosenki wykonuje 10-osobowa Orkiestra Jerza Igora; usłyszymy m.in. wibrafon, autoharfę, puzony i waltornię.
Jak zauważył Rogiewicz "sama geneza projektu jest naturalna i oczywista". "Miałem zostać ojcem i żona poprosiła mnie o nagranie kilku kołysanek. To był tylko taki luźny pomysł - nagraj kilka piosenek, jak będziesz w trasie koncertowej, to będziemy ich mogli posłuchać. W tym samym czasie spotykałem się z Igorem na zupełnie swobodne muzykowanie i uznaliśmy, że kołysanki to być może klucz do tego, by nagrać płytę, która chodziła nam po głowie od dawna" - opowiadał.
"Nie jesteśmy tekściarzami, więc zgłosiliśmy się do znajomych. Co mogliśmy i potrafiliśmy, zrobiliśmy i nagraliśmy sami, a jak potrzebowaliśmy dodatkowych instrumentów - dzwoniliśmy po kolegów i koleżanki. Wszystko odbyło się w bardzo przyjacielskiej atmosferze" - podkreślił.
"Przyjęcie przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Wywodzimy się ze świata muzyki alternatywnej - oznacza to, że jeśli na koncercie jest 100 osób, to jest super, to świetny wynik. Początkowo planowaliśmy stworzyć postać Jerza Igora i anonimowo wypuściliśmy pierwszy singiel do internetu, w Dzień Dziecka chyba w 2013 r. Okazało się, że ta piosenka zrobiła furorę" - przypomniał Rogiewicz.
Aby wydać płytę muzycy zrobili akcję crowdfundingową. "Musieliśmy się więc pokazać. Wcześniej nawet nie myśleliśmy o tym, że będziemy grali te piosenki na żywo. Skupialiśmy się na muzyce. Chwilę po premierze musieliśmy zagrać koncert, potem dostaliśmy propozycje od Off Festivalu, od Open'era i Tauron Nowa Muzyka" - powiedział.
Płycie towarzyszy książeczka autorstwa duetu Agata Dudek/ Małgorzata Nowak. (PAP)