Ekstraklasa koszykarzy - Anwil Włocławek wygrał w Sopocie
W 3. kolejce ekstraklasy koszykarzy Anwil Włocławek pokonał na wyjeździe Trefl Sopot 92:82. Goście byli zespołem wyraźnie lepszym i od drugiej kwarty mieli kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie.
Trefl Sopot - Anwil Włocławek 82:92 (22:22, 18:31, 17:23, 25:16)
Anwil Włocławek: Walerij Lichodiej 16, Jarosław Zyskowski 15, Michał Michalak 14, Chase Simon 11, Josip Sobin 10, Mateusz Kostrzewski 10, Kamil Łączyński 5, Szymon Szewczyk 5, Igor Wadowski 3, Rafał Komenda 2, Jakub Parzeński 1
Wyniki meczów 3. kolejki i program pozostałych spotkań w tej serii:
piątek (19.10.2018)
TBV Start Lublin - MKS Dąbrowa Górnicza 72:84 (15:19, 15:17, 22:22, 20:26)
BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - Miasto Szkła Krosno 94:60 (27:11, 22:20, 26:15, 19:14)
sobota (20.10.2018)
Arka Gdynia - Legia Warszawa 79:69 (22:23, 15:19, 14:12, 28:15)
niedziela (21.10.2018)
King Szczecin - Rosa Radom (12.40)
Polski Cukier Toruń - Spójnia Stargard (17.00)
wtorek (23.10.2018)
Polpharma Starogard Gd. - Stelmet Enea BC Zielona Góra (19.00)
środa (24.10.2018)
GTK Gliwice - AZS Koszalin (19.00)
***
Tylko w pierwszej kwarcie przegranego w sobotę w Sopocie 82:92 meczu ekstraklasy z Anwilem koszykarze Trefla nawiązali z mistrzami Polski wyrównaną walkę. „Graliśmy chaotycznie w ataku i włocławianie byli o klasę lepsi” - przyznał trener gospodarzy Marcin Kloziński.
Co prawda w środę włocławianie przegrali we własnej hali w Lidze Mistrzów FIBA 82:93 z rosyjskim zespołem Niżny Nowogród, ale w konfrontacji z Treflem w Sopocie mistrzowie Polski nie mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa.
„To cenna wygrana, tym bardziej, że po pucharowej rywalizacji odbyliśmy przed potyczką z Treflem tylko jeden trening. Nasza gra w ataku wyglądała nieźle, ale wciąż mamy sporo do poprawy w obronie. Pewne warianty ustawiamy i trenujemy jednak w trakcie spotkania i uważam, że cały czas idziemy do przodu i z meczu na mecz powinniśmy spisywać się lepiej” – powiedział trener Anwilu Igor Milicic.
Szkoleniowiec włocławskiej drużyny nie był jednak zadowolony z postawy niektórych zawodników, a najbardziej oberwało się młodym koszykarzom.
„Nie oczekuję od nich, aby na tym etapie grali głową, bo na to przyjdzie czas. Wymagam jednak od nich, aby grali sercem i kiedy dostają szansę, mają dać z siebie 120 procent. Po ich postawie widać, że to nie jest kierunek, którym możemy podążać” – zauważył Milicic.
Na początku drugiej kwarty sopocianie prowadzili jeszcze 25:22, ale w drugiej połowie przewaga gości wynosiła już 25 punktów – w 26. minucie było 72:47 dla Anwilu.
„Nawiązaliśmy wyrównaną walkę tylko w pierwszej kwarcie. Później mieliśmy ogromne problemy z organizacją gry, u zawodników widać było także wahania po serii niecelnych rzutów z dystansu. Ponadto nie broniliśmy zbyt dobrze” – skomentował szkoleniowiec Trefla.
W ekipie gospodarzy odczuwalny był brak kontuzjowanych zawodników, centra Milana Milovanovicia (w tym sezonie Serb jeszcze nie pojawił się na boisku) i skrzydłowego Michała Kolendy. Absencja tych graczy sprawiła, że Trefl nie miał wielkiego wsparcia z ławki – zmiennicy sopockiego zespołu zdobyli tylko 14, podczas kiedy rezerwowi gości aż 36 punktów.
„W ataku podjęliśmy dużo złych decyzji, dzięki czemu rywale mieli okazję zdobyć wiele łatwych punktów z szybkiego ataku. W ten sposób powiększyli swój dorobek o 24 punkty, a my tylko o osiem. Goście dysponowali także szerokim zestawem zawodników podkoszowych. Może w statystyce zbiórek ofensywnych, my zanotowaliśmy ich 12, a włocławianie dziewięć, tego nie było widać, ale dało się to odczuć w bezpośredniej walce. Generalnie w tym spotkaniu Anwil był od nas o klasę lepszy ” – podsumował Kloziński.