ME koszykarzy 2017 – Słowenia zagra w finale
Koszykarze Słowenii pokonali niespodziewanie w Stambule obrońcę tytułu Hiszpanię 92:72 (25:19, 24:26, 24:12, 19:15) i po raz pierwszy w historii awansowali do finału mistrzostw Europy. Najwyższa lokata Słoweńców w Eurobaskecie to czwarte miejsce w 2009 r. w Katowicach.
Było to ósme zwycięstwo podopiecznych serbskiego trenera Igora Kokoskova w tegorocznym turnieju i jednocześnie pierwsza porażka Hiszpanii. Awans Słowenii do finału po rozgromieniu obrońcy tytułu to największa sensacja 40. mistrzostw Europy.
Słoweńcy, grupowi rywale Polski w Helsinkach (wygrali z biało-czerwonymi 90:81), dominowali na parkiecie od pierwszych minut. Obrońca tytułu prowadził w spotkaniu zaledwie przez 46 sekund na samym początku. O sukcesie zadecydowała twarda defensywa Słoweńców (wymusili na rywalach 13 strat, a sami mieli tylko osiem) i znakomita skuteczność w rzutach zza linii 6,25 m. Trafili 14 z 25 prób (56 procent) podczas gdy koszykarze trenera Sergio Scariolo tylko 7 z 27 (26 procent).
Słoweńcy grali agresywnie w obronie zmuszając utytułowanych rywali, trzykrotnych mistrzów Starego Kontynentu i brązowych medalistów olimpijskich do maksymalnego wysiłku. Po pierwszej kwarcie Słowenia prowadziła 25:19, po kolejnych 10 minutach 49:45, ale decydująca dla losów spotkania była trzecia część. W niej spisywali się znakomicie nie tylko liderzy - rozgrywający Miami Heat Goran Dragic i Lika Doncic, ale i inni zawodnicy - rzucający za trzy punkty Klemen Prepelic i naturalizowany Amerykanin Anthony Randolph.
Pod koszem zaporą nie do przebycia dla braci Gasol, 37-letniego Pau i o pięć lat młodszego Marca był Gasper Vidmar. Sytuacja obrońców tytułu stała się bardzo zła gdy w 26. minucie czwarte przewinienie popełnił młodszy z braci i trener Scariolo posadził go na ławce. Zmiennicy hiszpańscy spisywali się bardzo słabo. Słowenia wygrała tę kwartę 24:12.
Na początku ostatniej odsłony po rzucie Prepelica za trzy punkty bałkański zespół prowadził różnicą 19 punktów 76:57, a po kolejnym rzucie Dragica z ośmiu metrów aż 83:62. Hiszpanie popełniali najprostsze błędy, widać było zmęczenie i zniechęcenie na twarzy doświadczonych zawodników. Nie pomagały czasy brane przez trenera Scariolo, bo Słoweńcy grali jak z nut.
Koszykarzom z płw. Iberyjskiego udało się raz zmniejszyć straty do 16 pkt (67:83), ale odpowiedź rywali była błyskawiczna. Randolph oraz Dragic trafili spod kosza i na 84 sekundy przed końcem Słowenia prowadziła 90:69.
Bliski triple-double był 18-letni skrzydłowy Realu Madryt Luka Doncic - miał 12 zbiórek, 11 punktów i osiem asyst. 15 punktów sześć zbiórek i pięć asyst zanotował Dragic.
Rywalem Słowenii będzie zwycięzca piątkowego, drugiego półfinału Rosja - Serbia.