Polki wygrały ze Szwajcarkami i awansowały do ME siatkarek
Polskie siatkarki pokonały w Bydgoszczy Szwajcarię 3:0 (25:10, 25:12, 25:20) w meczu drugiego turnieju eliminacyjnego do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Dzięki wygranej za trzy punkty podopieczne Piotra Makowskiego zapewniły sobie bezpośredni awans.
Reprezentantki Polski od początku spotkania ze spokojem realizowały postawione przed nimi przez trenera zadania. Dzięki dobrej zagrywce biało-czerwonych Szwajcarki popełniały błędy w przyjęciu, co odbiło się na wyniku pierwszego seta. Podopieczne Piotra Makowskiego szybko uporały się z rywalkami wygrywając 25:10.
Lepszy początek drugiego seta w wykonaniu Szwajcarek, był jedynym zrywem na jaki było stać rywalki Polek w tej partii. Od pierwszej przerwy technicznej, na którą biało-czerwone schodziły z prowadzeniem 8:7, poza sukcesywnym jego powiększaniem działo się niewiele. Stąd druga pewna wygrana Polek, tym razem 25:12.
Najdłużej opór Szwajcarki stawiały w trzeciej partii, przez większość której walka toczyła się punkt za punkt. Jednak od drugiej przerwy technicznej, na którą Polki schodziły prowadząc 16:15, więcej nerwowości w grze Szwajcarek przełożyło się na błędy w grze, które w ostatecznym rozrachunku dały zwycięstwo biało-czerwonym w całym spotkaniu 3:0.
Zwycięstwo za trzy punkty zapewniło podopiecznym Piotra Makowskiego, jeszcze przed ostatnim spotkaniem turnieju w Bydgoszczy z Ukrainą, bezpośredni awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy w Belgii i Holandii. Drugie miejsce zajmie na pewno reprezentacja Ukrainy, która weźmie udział w barażach, zaplanowanych na wiosnę przyszłego roku.
W niedzielę rozegrane zostaną ostatnie spotkania turnieju i eliminacji. Łotwa zmierzy się ze Szwajcarią (początek, godz. 17.30), a Polska zagra z Ukrainą (godz. 20.00).
Polska – Szwajcaria 3:0 (25:10, 25:12, 25:20)
Polska: Maja Tokarska, Joanna Wołosz, Izabela Kowalińska, Agnieszka Kąkolewska, Katarzyna Zaroślińska, Klaudia Kaczorowska - Agata Durajczyk (libero) - Daria Paszek, Izabela Bełcik.
Szwajcaria: Ines Granvorka, Patricia Schauss, Sarah Van Rooij, Elena Steinemann, Sandra Stocker, Kristel Marbach - Tabea Dalliard (libero) - Laura Unternahrer, Mandy Wigger, Laura Kuenzler, Zore Widmer, Madlaina Matter.
Po meczu powiedzieli:
Kristel Marbach (kapitan reprezentacji Szwajcarii): "Rywalki były dziś od nas zdecydowanie lepsze i to w każdym elemencie gry. Nie byłyśmy w stanie nic zrobić, zupełnie nie wychodziła nam zagrywka, dlatego Polki miały dużą przewagę na siatce. Mam nadzieję, że uda nam się jutro utrzymać energię z tego ostatniego seta, gdzie udało nam się zdobyć nieco więcej punktów".
Izabela Bełcik (kapitan reprezentacji Polski): "Nie bardzo chcę mówić o tym meczu, ponieważ bardzo cieszymy się z kwalifikacji do mistrzostw Europy. Postawiłyśmy sobie dziś przed tym meczem właśnie taki plan, by wygrać ze Szwajcarią jak najszybciej i to wykonałyśmy".
Timothy Lippuner (trener reprezentacji Szwajcarii): "Gratuluję reprezentacji Polski dzisiejszego zwycięstwa i awansu do mistrzostw Europy. Myślę, że dla tej młodej drużyny to bardzo ważne, że już teraz uzyskała kwalifikację. Dziś przeciwniczki postawiły nam poprzeczkę bardzo wysoko. W pierwszych dwóch setach nie mogliśmy nic zrobić, trudno było wręcz oddychać. Myślę, że po wczorajszym meczu Polki były jeszcze bardziej skoncentrowane na nas, bo wiedziały, że jesteśmy ich ostatnią przeszkodą do awansu. Zagrały dziś świetnie, a my nie mieliśmy nic do powiedzenia".
Piotr Makowski (trener reprezentacji Polski): "Zespół ze Szwajcarii, o czym mówiłem wcześniej, potrafi grać dobrze w siatkówkę. Pokazał to szczególnie w trzecim secie. Jest bardzo podobnym zespołem do niemieckiego, jeśli chodzi o system blok-obrona, gdzie trudno jest wrzucić tam piłkę. Brakuje na pewno siły ataku, ale przy wzroście, który mają zawodniczki na skrzydłach, szczególnie przyjmujące, to i tak pokazały się dzisiaj z dobrej strony. My wygraliśmy i to bardzo cieszy. Przed nami jutro jeszcze mecz z Ukrainą, a potem Liga Europejska z zespołem w jeszcze młodszym składzie i w sumie sześć tygodni ciężkiej pracy, a potem udział w World Grand Prix". (PAP)