W sobotę szanse na medale w biegach i łyżwiarstwie w Soczi
W sobotę Polacy będą mieli kilka szans na zdobycie medali w Soczi. Pierwsza z nich to rywalizacja złotej na 10 km Justyny Kowalczyk w biegu na 30 km ze startu wspólnego technika dowolną. Po południu o podium będą walczyć drużyny w łyżwiarstwie szybkim.
Bieg na 30 km będzie ostatnim startem Kowalczyk oraz Pauliny Maciuszek, Sylwii Jaśkowiec i Kornelii Kubińskiej w Soczi. Najprawdopodobniej najcięższym, nie tylko ze względu na długość i trudność trasy - stanowić będzie ona połączenie odcinków ze sprintu i 10 km techniką klasyczną - ale i warunki pogodowe. Meteorolodzy zapowiadają opady śniegu i deszczu.
Zawodniczka mieszkająca w Kasinie Wielkiej, która w Soczi biega ze złamaną kością stopy, ma w dorobku wiele sukcesów na 30 km, obiema technikami, m.in. złoto w Vancouver i brąz w Turynie, a także trzy medale mistrzostw świata, w tym dwa "łyżwą".
Rywalem panczenistów w walce o brąz w wyścigu drużynowym będą mistrzowie z Vancouver z 2010 roku Kanadyjczycy. Liderem Polaków jest mistrz olimpijski na 1500 m Zbigniew Bródka, natomiast wśród Kanadyjczyków tempo nadawać powinien dwukrotny medalista z Soczi (srebrny na 1000 m i brązowy na 1500 m) Denny Morrison. Oprócz Bródki pojadą Jan Szymański i Konrad Niedźwiedzki. Rok temu trio Polaków sięgnęło po brąz w MŚ w Soczi.
Polskie łyżwiarki 20 minut przed mężczyznami pojadą w Adler Arenie w półfinale wyścigu drużynowego. Ich rywalkami będą Rosjanki. Biało-czerwone wywalczyły w Kanadzie w 2010 roku brąz, a Rosjanki były siódme. Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka pokonały w ćwierćfinale Norweżki.
"Z pewnością półfinał będzie najcięższym wyścigiem. Rosjanki pokazały swoją moc w ćwierćfinale pokonując Kanadę” – powiedziała PAP 34-letnia liderka drużyny Bachleda-Curuś.
Łyżwiarstwo i biegi nie będą jedynymi dyscyplinami, w których emocji mogą dostarczyć występy Polaków.
Już kwadrans po szóstej polskiego czasu w kwalifikacjach snowboardowego slalomu równoległego wystartują Aleksandra Król i Karolina Sztokfisz.
W narciarstwie alpejskim w slalomie w gronie 117 zawodników rywalizować będzie trójka: Michał Jasiczek, Maciej Bydliński, Mateusz Garniewicz. Cztery lata temu sensację sprawił mało znany Włoch Giuliano Razzoli, którzy sięgnął po złoto, wyprzedzając Ivicę Kostelica. Chorwat ma w dorobku cztery srebra olimpijskie, w tym jedno zdobyte w Soczi w superkombinacji.
Po południu walkę o medale rozpoczną bobsleiści. Odbędą się pierwsze i drugie ślizgi męskich czwórek, w których wystąpią w reprezentacji Polski Dawid Kupczyk, Daniel Zalewski, Michał Kasperowicz, Paweł Mróz. Dwa kolejne ślizgi odbędą się w niedzielę, ale w ostatnim wystąpi tylko czołowa dwudziestka. Polacy chcą być w tym gronie.
Ostatnią szansę na honorowe pożegnanie się z igrzyskami będą mieli biathloniści Krzysztof Pływaczyk, Łukasz Szczurek, Łukasz Słonina, Rafał Lepel, którzy pobiegną w ośrodku Laura w sztafecie 4x7,5 km.
W meczu o brązowy medal turnieju hokejowego Finowie zagrają z Amerykanami. W półfinale hokeiści z Finlandii ulegli Szwecji 1:2, a ekipa USA Kanadzie 0:1.(PAP)