Prezydent Włocławka w ogniu pytań. O budowę elektrociepłowni i o szpital
We Włocławku obradowała rada miasta. Burzliwą dyskusję radnych wywołał temat elektrociepłowni na biomasę, która miała powstać przy ul. Papieżka i zapewnić mieszkańcom tanie ciepło. Radni pytali też z zaniepokojeniem o sytuację we włocławskim szpitalu.
Budowę elektrociepłowni na biomasę miała realizować we Włocławku firma TergoPower. W ubiegłym tygodniu prezydent miasta Marek Wojtkowski poinformował, że firma wycofała się z rozmów. Tymczasem do radnych wpłynął list, w którym inwestor twierdzi, że wciąż jest gotowy do negocjacji.
- Spółka twierdzi, że negocjacje nie zostały zakończone, a powodem problemów we współpracy było oczekiwanie miasta jakiejś płatności z tytułu prowadzonej działalności - mówił Krzysztof Kowalski z Prawa i Sprawiedliwości.
- Jednorazowo miało to być 10 mln zł, a później - przez 15 lat - 3 mln zł rocznie. Czy praktyka pobierania swoistego haraczu od potencjalnych inwestorów jest powszechnie stosowana dla wszystkich, którzy chcą inwestować w mieście - pytał z kolei Piotr Kowal z Lewicy.
Prezydent Marek Wojtkowski w odpowiedzi zwrócił uwagę, że słowo „haracz” jest obraźliwe i o żaden haracz tu nie chodzi.
- Dlaczego wydatki na rzecz miasta? Była potrzeba wybudowania drogi, koszt 10 mln zł. Ciężki sprzęt przejeżdżający przez miasto, to coroczne koszty remontów dróg. Firma powinna w tym partycypować - argumentował Marek Wojtkowski.
Jak zaznaczył prezydent rozmowy z firmą TergoPower zostały zerwane i zakończył je inwestor. Elektrociepłowni opalanej słomą więc nie będzie, ale ma powstać spalarnia śmieci.
Włocławscy radni wyrazili też zaniepokojenie sytuacją w miejscowym szpitalu. Lecznica co jakiś czas informuje na stronie internetowej i na Facebooku o zawieszeniu przyjęć na oddziały, ostatnio na oddział neurologii z pododdziałem udarowym i na oddziały internistyczne. Radni na sesji zaapelowali do prezydenta Włocławka o interwencję w tej sprawie.
Poparł go Piotr Kowal z Lewicy.
Pacjenci mają sobie sami szukać miejsca w okolicznych szpitalach, a włocławski szpital umywa ręce. Może byśmy zareagowali? - mówił Józef Mazierski z Prawa i Sprawiedliwości.
- Składam propozycję, żebyśmy ponownie zaprosili panią dyrektor na obrady rady miasta i zapytali o te nowe problemy, które się pojawiły, a jeżeli to nas nie będzie satysfakcjonowało, to również przedstawiciela organu prowadzącego, czyli marszałka województwa. Dla nas to jest sprawa priorytetowa i myślę, że na tej sali jest to coś, co nas wszystkich łączy - dodał Piotr Kowal z Lewicy.
Prezydent Marek Wojtkowski przyznał, że jego także martwią doniesienie o tym, co się dzieje w szpitalu. Dodał jednak, że sytuacja włocławskiej placówki jest trudna z powodu pandemii.
- Mnie też martwią ciągłe doniesienia o tym, co dzieje się w szpitalu, dlatego w ostatnich dniach wystąpiłem w tej kwestii o informację do dyrekcji szpitala. Jestem niezwykle zmartwiony, że niektóre oddziały nie przyjmują pacjentów. Szereg szpitali powiatowych w naszym regionie zostało przekształconych na tak zwane szpitale covidowe. Przypomnę Aleksandrów, Radziejów... Jedynym szpitalem, który prowadzi normalną działalność jest szpital we Włocławku. Też jestem zmartwiony, że szpital nie przyjmuje pacjentów, ale z czegoś to wynika - mówił Marek Wojtkowski.
Radni Włocławka zdecydowali między innymi o remoncie targowiska przy ulicy Związków Zawodowych. Inwestycja za 0,5 mln zł ma być zrealizowana w tym roku. Radni przyjęli też uchwałę zwalniającą przedsiębiorców z opłaty drugiej raty za zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych. Rada Miasta postanowiła rownież, że na Starym Rynku stanie pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, a w IV Liceum Ogólnokształcącym utworzony zostanie oddział przygotowania wojskowego.