Do kościoła nieśli całe śniadanie wielkanocne! Tak pokarmy święcili nasi przodkowie
W Wielką Sobotę tradycyjnie święcimy pokarmy. To zwyczaj, który ma przypominać wiernym o zmartwychwstaniu Jezusa. Ma też swoje korzenie w pogańskich obrzędach związanych z powitaniem wiosny.
Dziś święconka jest obrzędem bardzo symbolicznym. W dawnej tradycji święcono jednak wszystkie pokarmy przygotowane na śniadanie wielkanocne – przypomina Oliwia Gemza z Muzeum Etnograficznego w Toruniu. – Do kosza nie wkładano tylko kawałka babki – ale całą babkę, nie kawałek chleba – ale cały bochenek – tłumaczy.
– Ważne było też to, czy rodzina była biedna, czy bogata – oczywiście u rodziny bogatej tego pokarmu było jeszcze więcej. Jeżeli rodzina była dosyć bogata, to ksiądz mógł osobiście przyjść do niej i poświęcić jej pokarm. Można było również udać się do kościoła, ale wtedy dzieciom, które szły na święconkę, towarzyszyła osoba dorosła, aby wesprzeć je trochę w niesieniu tej święconki – opowiada.
Zgodnie z tradycją w koszyku ze święconką musiały znaleźć się ciasto, wędliny, chleb, jaja, ale też chrzan – symbol zdrowia – i sól, ze względu na właściwości oczyszczające, która miała też odpędzać zło. Koszyczki ozdabiano bukszpanem na znak trwałości życia oraz białą serwetką symbolizującą niewinność, czystość oraz odnowę życia duchowego.