Serduszka „faryzeuszka" i „kawiorowa Lewica". We Włocławku o podwyżce VAT-u na żywność
Burzliwie rozpoczęła się sesja Rady Miejskiej Włocławka. Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości chciał rozszerzyć porządek obrad o apel do premiera, by ten odstąpił od podwyżki VAT-u na żywność - ze stawki zerowej na pięć procent. Sprzeciwiła się temu koalicja, rządząca miastem, czyli Koalicja Obywatelska i Lewica. Wniosek przepadł.
Po głosowaniu lider włocławskiego klubu PiS, Janusz Dębczyński, nie krył rozgoryczenia.
- Ci, którzy nie poparli wniosków o wycofanie się z podwyżki stawki VAT na żywność to tak naprawdę mają serduszka, ale chyba „faryzeuszka", bo jeżeli mamy usta pełne frazesów o tym, jacy jesteśmy wrażliwi, społeczni, no to dzisiaj większość Platformy i Lewicy pokazała tak naprawdę, gdzie ma społeczeństwo, i gdzie ma również tę wrażliwość społeczną. Dzisiejsza postawa Lewicy jest postawą nie tej Lewicy wrażliwej społecznie, tylko kawiorowej Lewicy - mówił Janusz Dębczyński.
Radni z klubów koalicji rządzącej miastem, twierdzą, że nie jest rolą samorządów sugerowanie premierowi filarów polityki skarbowej.
Także kandydaci na włocławskich radnych z listy Prawa i Sprawiedliwości protestowali przeciw wprowadzeniu przez rząd pięcioprocentowej stawki VAT-u na żywność. Rozdawali ulotki na miejskich targowiskach, a ,,jedynka" na włocławskim Śródmieściu, Irena Vuković-Kwiatkowska, zorganizowała konferencję prasową.