Analiza: z wakacji kredytowych może skorzystać ok. 550 tys. posiadaczy hipotek

2023-12-29, 10:37  Polska Agencja Prasowa/Redakcja
Najnowsza propozycja rządu zakłada, że z ulgi w postaci darmowych wakacji kredytowych skorzystają osoby, które na ratę kredytu wydają więcej niż 35 proc. dochodu. Jest to dodatkowe wymaganie, którego w latach 2022–23 nie było/fot. ilustracyjna, Pixabay

Najnowsza propozycja rządu zakłada, że z ulgi w postaci darmowych wakacji kredytowych skorzystają osoby, które na ratę kredytu wydają więcej niż 35 proc. dochodu. Jest to dodatkowe wymaganie, którego w latach 2022–23 nie było/fot. ilustracyjna, Pixabay

Około 550 tys. kredytobiorców może spełnić zapisane w projekcie ustawy kryteria skorzystania z wakacji kredytowych – wynika z szacunków HREIT. Projekt nowelizacji ustawy zakłada, że z ulgi w postaci darmowych wakacji kredytowych skorzystają osoby, które na miesięczną ratę kredytu wydają więcej niż 35 proc. dochodu. Będą one mogły zawiesić spłatę raty kredytu w wymiarze 1 miesiąca na kwartał.

Projekt nowelizacji ustawy o wakacjach kredytowych w środę trafił do konsultacji.

– Z wyliczeń HREIT wynika, (...) że osoby wydające na ratę ponad 35 proc. dochodu mogą stanowić około 45 proc. posiadaczy złotowych kredytów mieszkaniowych. Zważywszy na dotychczasowe doświadczenia z wakacjami kredytowymi, należałoby się więc spodziewać, że z tego rozwiązania w 2024 roku skorzystają posiadacze około 550 tys. złotowych „hipotek” i przenosząc na przyszłość co trzecią ratę, będą się w 2024 roku cieszyć kredytem o jedną trzecią tańszym – wskazał główny analityk HRE Investment Trust (HREIT) Bartosz Turek.

Przypomniał, że najnowsza propozycja rządu zakłada, że z ulgi w postaci darmowych wakacji kredytowych skorzystają osoby, które na ratę kredytu wydają więcej niż 35 proc. dochodu. Jest to dodatkowe wymaganie, którego w latach 2022–23 nie było. Taka osoba mogłaby najpierw poinformować bank, że nie chce płacić raty w marcu 2024 roku, a potem takie uprawnienie przysługiwałoby posiadaczom złotowych kredytów mieszkaniowych raz na kwartał. Bank miałby za to obowiązek zaniechania poboru raty i niejako przerzucenia jej na koniec umowy, bo za każdym razem o miesiąc wydłużyłby się okres kredytowania.

Kredytobiorcy mogą mieć problem z oszacowaniem
Według analityka, banki nie będą zadowolone z takiego rozwiązania, bo z ich punktu widzenia oznacza to koszty, a przynajmniej ograniczenie przychodów. Jeśli bowiem pomysł zapisany w rządowym projekcie zostanie uchwalony, to setki tysięcy kredytobiorców będzie mogło zupełnie za darmo przenieść sobie konieczność zapłaty części rat z 2024 roku na koniec okresu kredytowania, a więc np. za 5, 10 czy 20 lat.

Zaznaczył on, że do skorzystania z pomocy zdemotywować może konieczność oszacowania jaką część dochodu w ciągu ostatnich trzech miesięcy wydawaliśmy na ratę kredytu. Ktoś, kto będzie blisko tej granicy może zrezygnować ze składania wniosku, aby potem nie okazało się, że wykonane obliczenia były nieprawidłowe.

– Problem w tym, że nie każdy będzie w stanie łatwo oszacować, czy już wydaje ponad 35 proc. dochodów na ratę czy nie, szczególnie, jeśli otrzymuje wpływy z różnych źródeł, a do tego na konto dostaje na przykład świadczenia typu 800 plus. Jeszcze gorzej, jak dochody te w różny sposób są obarczone daninami publicznymi. Jeśli ta propozycja wakacji kredytowych zyska przychylność parlamentu, to nieodzownym elementem byłaby też kampania informacyjna. Po prostu trzeba będzie wytłumaczyć kredytobiorcom niuanse związane ze zgodnym z ustawą wyliczaniem jaki procent dochodów pochłania rata kredytu mieszkaniowego – uważa analityk.

Wsparcie banków – „kredytowy Robin Hood”
W opisywanym projekcie ustawy znalazły się bowiem też zapisy nowelizujące Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. – Jest to taki „kredytowy Robin Hood”, bo na wsparcie składają się same banki. Fundusz pomaga osobom, które nie radzą sobie ze spłatą „hipoteki” i dotyczy to nie tylko posiadaczy złotowych kredytów mieszkaniowych (jak w przypadku wakacji kredytowych), ale też tych, którzy zadłużyli się w walutach – powiedział.

Analityk przypomniał, że Fundusz Wsparcia Kredytobiorców to rozwiązanie dla osób, które utraciły pracę lub wydają zbyt dużą część dochodów na ratę. Wsparcie polega na udzieleniu bardzo preferencyjnej i częściowo umarzanej pożyczki, która ma pokryć w całości lub co najmniej części wymagane przez bank raty.

Jego zdaniem, jest to więc rozwiązanie dla osób, które mają większe problemy ze spłatą niż osoby korzystające z rządowych wakacji kredytowych. Potwierdzają to liczby. Tak bowiem jak z wakacji kredytowych korzystali posiadacze ponad miliona kredytów mieszkaniowych, tak z Funduszem Wsparcia Kredytobiorców w ostatnich miesiącach podpisywanych było przeciętnie po kilkaset umów miesięcznie.

– Teraz ma być ich więcej, bo droga do pieniędzy ma być poszerzona, wsparcie ma być większe i w jeszcze większym stopniu umarzane – o ile oczywiście propozycja zapisana w rządowym projekcie ustawy wejdzie w życie. Pomysł jest taki, aby w nowej wersji fundusz pomagał osobom, które spełniają co najmniej jeden z warunków: przynajmniej jeden z kredytobiorców (np. mąż lub żona) stracił pracę, rata przekracza 40 proc. dochodu gospodarstwa, dochód po potrąceniu raty nie przekracza 2328 zł w przypadku singli lub 1800 zł na osobę w przypadku wieloosobowych gospodarstw domowych.

W ramach FWK – umorzenie części kwoty
Wskazał on, że do tego wsparcie wynosić ma do 2,5 tys. zł miesięcznie i ma być wypłacane przez 40 miesięcy. Potem przez 2 lata kredytobiorca ma mieć czas, aby przygotować się do spłaty pożyczki, a dopiero potem przez 200 miesięcy ma zwracać kwotę wynoszącą jedną piątą wcześniej wypłacanych transz. Wszystko ma być nieoprocentowane, a gdyby tego było mało, to regularnie spłacając pożyczkę, po 134 miesiącach reszta, czyli jedna trzecia pożyczonej kwoty, może być umorzona.

– Pomysł jest więc bardzo daleko idący – być może nawet zbyt daleko idący. Przecież osoby, które wydają na ratę ponad 40 proc. dochodu stanowić mogą nawet około jedną trzecią kredytobiorców – zwrócił uwagę Turek.

Biznes

Daniel Obajtek: fuzja Orlenu i Lotosu to proces, który biznesowo się bronił

Daniel Obajtek: fuzja Orlenu i Lotosu to proces, który biznesowo się bronił

2024-01-31, 08:46
Pesa dostarczy 62 nowoczesne pociągi dla Kolei Rumuńskich. Umowa podpisana [zdjęcia]

Pesa dostarczy 62 nowoczesne pociągi dla Kolei Rumuńskich. Umowa podpisana [zdjęcia]

2024-01-30, 17:08
Kompleksowa pielęgnacja skóry przy walce z łuszczycą [reklama]

Kompleksowa pielęgnacja skóry przy walce z łuszczycą [reklama]

2024-01-30, 11:44
Enea ma zwrócić klientom część opłat. Chodzi o umowy gwarantujące stałą cenę

Enea ma zwrócić klientom część opłat. Chodzi o umowy gwarantujące stałą cenę

2024-01-30, 10:14
Porównywarka OC - kluczowe aspekty o których należy pamiętać [reklama]

Porównywarka OC - kluczowe aspekty o których należy pamiętać [reklama]

2024-01-30, 08:24
Postapokaliptyczne skórki dla CS2 [reklama]

Postapokaliptyczne skórki dla CS2 [reklama]

2024-01-29, 11:23
Praca szuka człowieka Barometr wskazał, w jakich zawodach są największe braki

Praca szuka człowieka? Barometr wskazał, w jakich zawodach są największe braki

2024-01-25, 07:48
NIK wzięła pod lupę inwestycje w regionie. Przeanalizowano budowę szpitala i dróg w regionie

NIK wzięła pod lupę inwestycje w regionie. Przeanalizowano budowę szpitala i dróg w regionie

2024-01-24, 20:03
Marcin Wroński o protestach: Czara goryczy rolników się przelała [Rozmowa dnia]

Marcin Wroński o protestach: Czara goryczy rolników się przelała [Rozmowa dnia]

2024-01-24, 09:29
Spółka Nitro-Chem zakończyła usuwanie odpadów poprodukcyjnych w Łódzkiem

Spółka Nitro-Chem zakończyła usuwanie odpadów poprodukcyjnych w Łódzkiem

2024-01-23, 19:45
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę