Tłuchowia znów bez punktów. Beniaminek walczył, ale to rezerwy Lecha okazały się lepsze
Tłuchowia Tłuchowo prowadziła już po kilkudziesięciu sekundach, jednak ostatecznie przegrała na wyjeździe z Lechem II Poznań 1:2 w meczu 14. kolejki Betclic 3. ligi. Dla beniaminka z naszego regionu była to dziewiąta porażka w sezonie, która ponownie zepchnęła go do strefy spadkowej.
Spotkanie we Wronkach zaczęło się od prawdziwego trzęsienia ziemi. Już w pierwszej akcji meczu Dawid Kieplin precyzyjnie zagrał do Damiana Figury, a skrzydłowy Tłuchowii efektownym uderzeniem w samo okienko pokonał bramkarza gospodarzy. To był zimny prysznic dla rezerw Lecha, które nie spodziewały się tak odważnego otwarcia ze strony zespołu z powiatu lipnowskiego.
Podopieczni Arkadiusza Batora grali z ogromnym zaangażowaniem i przez całą pierwszą połowę skutecznie bronili dostępu do własnej bramki. Gospodarze długo nie potrafili narzucić rytmu i zepchnąć rywala do głębokiej defensywy. Tłuchowia grała rozsądnie, cierpliwie przerywając kolejne akcje poznaniaków i próbując kontrataków. Choć Lech II coraz częściej utrzymywał się przy piłce, goście zdołali dowieźć prowadzenie do przerwy, schodząc do szatni przy wyniku 1:0.
W drugiej połowie obraz gry uległ zmianie. Rezerwy mistrza Polski ruszyły zdecydowanie do ataku, a ich przewaga szybko przyniosła efekt. Już w 47. minucie wyrównał Kamil Jakóbczyk, który po indywidualnej akcji uderzył precyzyjnie z pola karnego. Było to jego czternaste trafienie w sezonie.
Niedługo później gospodarze dopięli swego. W 61. minucie Tymoteusz Gmur wykorzystał zamieszanie w polu karnym i mocnym strzałem dał Lechowi prowadzenie. Od tego momentu poznaniacy kontrolowali wydarzenia na boisku, utrzymując się przy piłce i nie pozwalając rywalowi na rozwinięcie skrzydeł.
Tłuchowianie do samego końca szukali swoich szans, jednak brakowało im dokładności i siły przebicia w ofensywie. Mimo ambitnej gry, zwłaszcza w destrukcji, goście nie potrafili już odpowiedzieć na trafienia gospodarzy. Na uwagę zasługiwała ofiarna postawa defensywy, w szczególności Karola Delikata, który kilkukrotnie ratował zespół przed stratą kolejnych bramek.
Lech II Poznań – Tłuchowia Tłuchowo 2:1 (0:1)
Bramka dla Tłuchowii: Figura (1)