Energa przegrywa w Sosnowcu. Druga tercja zaważyła na losach meczu
KH Energa Toruń nie poszła za ciosem po efektownej inauguracji z Cracovią i w drugiej kolejce Tauron Hokej Ligi musiała uznać wyższość Zagłębia Sosnowiec. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:4, a kluczowe okazało się drugie dwadzieścia minut, w których gospodarze zdobyli trzy gole i odwrócili losy meczu.
Początek meczu układał się po myśli toruńskich hokeistów. W 18. minucie, podczas gry w przewadze, Jakub Lewandowski strzałem z bliska wpisał się na listę strzelców. Po asystach Roberta Arraka i Daniila Kulintseva to Energa prowadziła 1:0.
Po przerwie obraz gry uległ całkowitej zmianie. Sosnowiczanie błyskawicznie wykorzystali osłabienie rywali – w 27. minucie Joni Piiponen mocnym uderzeniem doprowadził do remisu. Chwilę później gospodarze poszli za ciosem, a ich akcję wykończył Adrian Gromadzki, wyprowadzając Zagłębie na prowadzenie. Torunianie nie zdążyli jeszcze otrząsnąć się po stracie, a już w 36. minucie Jere Jokinen, także w przewadze, podwyższył wynik na 3:1.
Klub z Torunia odpowiedział błyskawicznie, wykorzystując podwójne wykluczenie rywali. Andriy Denyskin w 38. minucie zaskoczył bramkarza Zagłębia, zmniejszając straty do jednej bramki. Asysty przy tym golu zanotowali Mikalai Syty i Deniss Fjodorovs.
Wszystkie nadzieje przyjezdnych prysły jednak na początku trzeciej odsłony. W 42. minucie Jere Jokinen po raz drugi pokonał golkipera Energi, dobijając krążek po uderzeniu Michała Naroga. To trafienie ustaliło wynik na 4:2, a gospodarze do końcowej syreny kontrolowali wydarzenia na tafli. Końcówkę zdominowały kary, w tym bójka i wykluczenia meczu dla Jana Sołtysa, Aliaksandra Shkrabaua oraz Dominika Nahunki. Hokeiści Energi próbowali jeszcze atakować w przewadze, ale brakowało im skuteczności.
ECB Zagłębie Sosnowiec – KH Energa Toruń 4:2 (0:1, 3:1, 1:0, 0:0)
Bramki dla Energi: Lewandowski (18), Denyskin (38)