Co z Wyższą Szkołą Filologii Hebrajskiej w Toruniu?
Wyższa Szkoła Filologii Hebrajskiej w Toruniu otrzymała 10 milionów złotych dofinansowania unijnego. Niedługo po zakończeniu trwałości projektu przestała działać. Co dalej?
"Sprawie Wyższej Szkoły Filologii Hebrajskiej w Toruniu mogłoby się przyjrzeć się CBA" - uważa wojewódzki radny Andrzej Walkowiak z klubu radnych PiS. Szkoła otrzymała 10 milionów złotych dofinansowania unijnego. Niedługo po zakończeniu trwałości projektu przestała działać.
"To rodzi pytania o racjonalność wykorzystania publicznych pieniędzy" - uważa radny Andrzej Walkowiak.
Urząd Marszałkowski wysłał e-mail z komentarzem do sprawy. Pisze w nim, że zostały wypełnione wymogi umowy o dofinansowanie, okres trwałości projektu upłynął 2 grudnia 2014-go roku, a pytania dotyczące infrastruktury należy kierować do władz uczelni.
Ojciec rektor wysłał dziś oświadczenie do mediów, w którym pisze, że przez 7 lat były podejmowane działania, mające na celu rozwój szkoły. W związku z brakiem wystarczającej liczby chętnych do studiowania, została podjęta decyzja o wykorzystaniu siedziby szkoły do innych celów edukacyjnych. W budynku mieści się m.in. Franciszkańskie Liceum Ogólnokształcące i przedszkole.
Więcej o sprawie Wyższej Szkoły Filologii Hebrajskiej w Toruniu dzisiejszej audycji Adriany Andrzejewskiej, z cyklu "Bliżej życia". Początek o godz. 16.30.