Radioteleskop spod Torunia uratowany. Premier Donald Tusk przyznał pieniądze na badania
Radioteleskop w Piwnicach pod Toruniem będzie nadal pracować. Premier Tusk zapowiedział, że po uzyskaniu wyjaśnień od ministra nauki, zdecydował o przyznaniu pieniędzy na ten cel.
Temu największemu w Polsce urządzeniu służącemu do obserwacji kosmicznych groziło wstrzymanie pracy, ponieważ Ministerstwo Nauki nie przyznało funduszy na jego działalność na kolejne trzy lata, co groziło zakończeniem 20-letnich badań.
- Otrzymałem informację od ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Radioteleskop w Toruniu dostanie do końca roku finansowanie - zapowiada premier Donald Tusk.
Wniosek do Ministerstwa Nauki o finansowanie uzyskał najwyższą ocenę, ale fundusze otrzymało tylko 11 z 186 projektów.
Według specjalistów, wyłączenie teleskopu spowodowałoby zmarnowanie wieloletniej pracy polskich naukowców i ograniczyłoby możliwości partnerstwa z zagranicznymi ośrodkami.
- Oznaczałoby to, że być może nasze projekty lokalne musiałyby zostać bardzo ograniczone - mówi prof. Krzysztof Katarzyński, dyrektor Instytutu Astronomii UMK.
- W tej chwili ten radioteleskop pracuje w sieci, czyli większość europejskich radioteleskopów, również tych z krajów azjatyckich czy afrykańskich patrzy dokładnie w to samo miejsce na niebie, na ten sam obiekt. Dane są zbierane z tych wszystkich radioteleskopów i będą przesłane do Instytutu JIV w Holandii, gdzie zostaną połączone. Powstanie obraz tego obiektu, który jest badany. Wirtualny radioteleskop o rozmiarach kuli ziemskiej pozwala uzyskiwać ogromne rozdzielczości kątowe, właściwie niedostępne dla innych instrumentów astronomicznych.