Postrzelony na Szwederowie przeżył, bo rewolwer miał mało prochu [nowe fakty]
Trzy miesiące spędzi w areszcie mężczyzna, który postrzelił swojego kolegę na bydgoskim Szwederowie.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (5.05). Sprawca zeznawał po zdarzeniu, że niewiele pamięta, bo wcześniej pił alkohol. Prokuratorzy twierdzą, że do zdarzenia mogło dojść przypadkowo, ale będzie to ustalane.
Ranny trafił do szpitala z kulą w brzuchu. Przeżył ponieważ - jak wyjaśnia prokuratura - czarnoprochowy rewolwer był załadowany zbyt małą ilością prochu, aby nadać kuli odpowiedni impet.
Postępowanie trwa. Prowadzi je prokuratura Bydgoszcz-Południe.