Tomasz Latos
Marcin Kupczyk: Został pan „jedynką”. Czy ma pan poczucie, jak to się mówi, bycia lokomotywą, która w przypadku dobrego wyniku pociąga, pomaga kandydatom z niższych miejsc?
Tomasz Latos : Tak było cztery lat temu. Zakładam, że wszyscy parlamentarzyści się na tej liście ostatecznie znajdą. To są mocno nazwiska i osoby z dużym dorobkiem, z doświadczeniem całej kadencji w parlamencie. Oni sobie sami znakomicie poradzę, ale jeżeli ja będę mógł pomóc, i dać jakieś wsparcie, i będę rzeczywiście tą lokomotywą, to tym lepiej dla sprawy, tym lepiej dla formacji. Będę się z tego bardzo cieszyć.
A kiedy poznamy: dwójki, trójki, czwórki?
Myślę że już w najbliższym czasie, w najbliższe dni, albo nawet godziny. Oczywiście to, kiedy skład listy ogłosimy, jest częścią pewnej taktyki wyborczej. Osoby zainteresowane mam nadzieję już wkrótce będą wiedzieć....
Jakieś miejsca dla kobiet, czy coś, co może zaskoczyć na liście kandydatów?
Szczególnych zaskoczeń chyba nie będzie. Zaproponowałem centrali partyjnej w Warszawie, oczywiście oprócz wszystkich parlamentarzystów i przedstawicieli naszych koalicjantów, zaproponowałem osoby najbardziej znane, z dorobkiem samorządowym, które zrobiły dobre wyniki w wyborach samorządowych, czy na szczeblu powiatowym, czy na szczeblu sejmiku wojewódzkiego, czy do rady miasta. Zobaczymy, myślę, że wszystkie te osoby mają też szansę na bardzo dobry wynik. Kto wie, tego im bardzo serdecznie życzę, zdobycia mandatu posła.
Jak będzie wyglądać w okręgu kampania? Z czym idziecie do wyborców? Co im chcecie powiedzieć?
Mówić będziemy, przede wszystkim, o tych czterech latach, które minęły, o tym, że jesteśmy słowni, że program, z którym szliśmy do wyborów, który wydawał się wielu niemożliwym do zrealizowania - przypominam chociażby głosy głównych ekonomistów, czy głównych polityków Platformy Obywatelskiej, którzy mówili najpierw, że my nie będziemy tego programu realizować, później, jak już zaczęliśmy go realizować, że nie starczy na ten program pieniędzy. Jak widać, wystarczyło, mamy wysoki wzrost gospodarczy, gospodarka wspaniale się rozwija. Te różnego rodzaju czarne scenariusze, którzy główni eksperci ekonomiczni Platformy Obywatelskiej roztaczali, okazały się całkowicie nietrafione, i to całkowicie w tym znaczeniu, że na przykład, w ubiegłym roku ten deficyt był 10 razy mniejszy, niż to eksperci Platformy przewidywali. Będziemy o tym mówić, będziemy mówić o 500 plus , o 13 emeryturze, o różnych innych programach społecznych, socjalnych. Poruszymy tematy związane z kulturą, ze sportem, powiemy wreszcie o tym, co nam indywidualnie udało się uzyskać. Każdy z nas ma swoje indywidualne sukcesy, za które przede wszystkim jest odpowiedzialny.
Właśnie. 500 plus, potem rozszerzenie go o pierwsze dziecko, 300 zł na wyprawkę szkolną, 13 emerytura, obniżenie stawki PIT, 0 podatku do 26 roku życia, 500 zł dla niepełnosprawnych, a gdzieś po cichu przebijają się komentarze, że po pierwsze to wszystko jest na kredyt, a po drugie, że przyjdzie chwila, gdy wszyscy za to słono zapłacimy. I jeszcze jedno: że to są działania wyborcze, na przykład to ostatnie 500 dla niepełnosprawnych od pierwszego października. Jakby nie bez przyczyny taka data...
Dodajemy, że to jeszcze nie wszystkie programy, które Prawa i Sprawiedliwości obiecało i wprowadziło do realizacji.(...) Są na to wszystko pieniądze, udało się, dzięki temu, że mądrze, dobrze rządzimy. Oczywiście, nasi oponenci mówią, że jesteśmy dziećmi szczęścia. To daj Panie Boże zawsze takie rządy! W ciągu tych 30 lat, Prawo i Sprawiedliwość rządzi przez, mniej więcej, w sumie trochę więcej, niż 5 lat, i zawsze, kiedy my rządzimy, to jest dobra koniunktura gospodarcza, zawsze, jak to ktoś mówi, mamy szczęście. Natomiast, gdy rządzi Platforma Obywatelska, w różnych konfiguracjach politycznych, czy pod różnymi nazwami, bo przecież w przeszłości była przecież także Unia Wolności lub inny rząd, na przykład lewicowy, to jakoś zawsze było pechowo, zawsze coś nie wychodziło, zawsze nie było dobrej koniunktury gospodarczej. Dlatego stawiajmy na tych, którzy mają szczęście, którzy po prostu potrafią rządzić. A my jesteśmy słowni. Obiecaliśmy, że to będziemy robić to, co założyliśmy, więc trudno mówić, o jakichś programach na wybory. Myśmy to wszystko obiecywali właśnie 4 lata temu, idąc na wybory, i później konsekwentnie to realizowaliśmy. Prawdę mówiąc kampanię wyborczą, powinno się zacząć pierwszego dnia po wyborach (...).