Łukasz Krupa
Marcin Kupczyk: Jak przebiega świąteczny jarmark na ul.Mostowej, na moście Sulimy-Kamińskiego? Czy już można ocenić, że o to państwu chodziło?
Łukasz Krupa: - Jeśli chodzi o formułę i to jak jarmark wygląda, to myślę, że możemy powiedzieć, że o to nam chodziło. Natomiast nie nam oceniać. Ale pierwszy weekend to tysiące ludzi na ulicy Mostowej, na bydgoskim jarmarku świątecznym. Uśmiechnięci kupcy, czyli zadowoleni z tego, jak ten jarmark przebiega. My ze swojej strony, jako Biuro Promocji Miasta, dołożyliśmy wszelkich starań, żeby oferta, ta pozahandlowa, była ciekawa. Przez 9 dni jarmarku ponad 50 godzin występów artystycznych na scenie, różnego rodzaju pokazy, przedstawienia, iluzjoniści, rzeźbienie w lodzie, pokazy ognia, Majka Jeżowska w ten weekend, w kolejny będzie Gosia Andrzejewicz. Więc tak naprawdę codziennie od tej godziny 16:30 do 19:30 na jarmarku dużo się dzieje. W weekendy program artystyczny już od 14:00. Każdy kto był, to wie. Tych, którzy jeszcze nie byli, serdecznie zapraszamy.
M.K. Rozumiem, że już nie odpuścicie państwo i następne jarmarki także będą się odbywać na Mostowej i tutaj będzie ważne zdanie kupców, bo to do nich należeć będzie ocena, czy warto było i ewentualnie czy stawią się za rok?
Ł.K.: - Zdecydowanie tak. W tym roku formuła 9-dniowego jarmarku od 13.00 do 20:00 była też ustalana z kupcami. Na początku roku chcemy zorganizować spotkanie z nimi, żeby zebrać wszystkie przemyślenia, spostrzeżenia, ustalić czy coś należałoby zmienić, czy coś należałoby poprawić, bo to właśnie od kupców zależy powodzenie kolejnych edycji. Wydaje się, że większość z nich - nie chcę mówić wszyscy - ale ci, z którymi rozmawiałem, są zadowoleni, deklarują chęć współpracy w przyszłości. A my jako Biuro Promocji Miasta jesteśmy od tego, żeby zapewnić te wszystkie atrakcje towarzyszące i mój zespół bardzo dużo pracy w ostatnich tygodniach włożył w to, żeby ten jarmark wyglądał tak jak wygląda. Chociaż muszę dodać, że to była współpraca wielu podmiotów i to trzeba podkreślić, bo współpracowaliśmy z Leśnym Parkiem Kultury i Wypoczynku, Zarządem Dróg Miejskich i z menadżerem Śródmieście. To jest wkład wielu, wielu osób.(...)
M.K. Najważniejszy dzień całego jarmarku już jutro, czyli Wigilia miejska. Na mieszkańców czekać będzie świąteczny poczęstunek, ale nie tylko. Jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień?
M.K.: O 16:00 tradycyjnie kilka słów od prezydenta i biskupa do mieszkańców, życzenia świąteczne i właśnie ta Wigilia dla potrzebujących na Placu Teatralnym we współpracy z Caritas. A o 17:00 coś wyjątkowego - myślę - dla mieszkańców, pewnego rodzaju niespodzianka: Mikołaj, który przyjedzie do nas w towarzystwie konsula honorowego Finlandii. Mikołaj prosto z Laponii. Co roku odwiedza kilka polskich miast, w tym roku również w tym okresie jest w Polsce i na nasze zaproszenie jutro o 17:00 odwiedzi Bydgoszcz. Spotka się z mieszkańcami, opowie o swojej pracy, będzie możliwość zrobienia sobie z Mikołajem zdjęcia. Myślę, że będzie to nie lada atrakcja dla dzieci, ale nie tylko. Myślę, że i dla rodziców.
M.K. A o stół zadbają żołnierze i Caritas?
M.K.: Sylwester. Czego mogą spodziewać się bydgoszczanie?
Ł.K. - W tym roku gorące, latynoamerykańskie rytmy, Jose Torres ze swoim zespołem i Stefano Terrazzino ze swoją ekipą. Będzie kolorowo, będzie gorąco, będą tancerze, tancerki, występy, dobra muzyka, śpiew. Myślę, że każdy kto zechce przyjść, na pewno będzie się dobrze bawił. Co istotne, Sylwester w tym roku na ulicy Mostowej. Scena będzie ustawione tyłem do ulicy Focha, przodem do mostu. Właśnie na moście i na tej części parkingowej, z przodu, będzie wydzielona strefa zamknięta dla imprezy masowej, zgodnie z obowiązującymi przepisami. I w tym roku bawimy się tutaj. Więc cała ta oprawa świąteczno-noworoczna, ze względu też między nimi na remont Starego Rynku, przeniosła się w tym roku właśnie w to miejsce. Natomiast niewykluczone, że jarmark na moście zostanie na zawsze, dlatego że jest to - jak wiele osób podkreśla - może nie największy jarmark w Polsce, ale na pewno jedyny na moście i na pewno jedyny tak klimatyczny, dlatego że odbywa się nad rzeką.(...)
M.K. To będzie Sylwester bez huku petard. Dlaczego?
Ł.K. - Taka jest tendencja. Duże miasta chcąc być przykładem - jak sądzę - dla mieszkańców wycofują się z tych hukowych pokazów pirotechnicznych. Oczywiście, to nie rozwiązuje problemu petard odpalanych pod oknami sąsiadów, między blokami, tam gdzie są duże skupiska ludzi, tam gdzie najwięcej jest tych zwierząt domowych. Miasto Bydgoszcz jest miastem postępowym, jest miastem nowoczesnym, jest miastem progresywnym i tak jak inne duże miasta stwierdziliśmy, że już w tym roku wycofamy się z tych pokazów hukowych. (...) Były rozważania, czy w tym roku jeszcze ma się odbyć Sylwestar po staremu, że może od następnego roku bez petard, ale pan prezydent uznał, że jeśli mamy dać dobry przykład i że nie mamy problemu z tego typu decyzjami, to zróbmy to od razu.