Cenne zwycięstwo Visły Bydgoszcz. Koszykarskie drużyny zagrały w kratkę [wyniki]
Visła Bydgoszcz zbliżyła się do czołówki Tauron 1. Ligi. Z kolei o zmiennym szczęściu mogą mówić koszykarze Arrivy Polskiego Cukru Toruń i Anwilu Włocławek.
Siatkarze Michala Masnego pojechali do Tomaszowa Mazowieckiego, żeby zmierzyć się z Lechią. Oba zespoły są blisko siebie w ligowej tabeli, więc można było spodziewać się wyrównanego widowiska.
Przedmeczowe przewidywania się sprawdziły. Przez cały pierwszy set żadna z ekip nie mogła odskoczyć na więcej niż trzy punkty. W decydującej fazie to Visła utrzymała niewielką przewagę i ostatecznie wygrała pierwszą partię 25:23.
Wygląda na to, że ten wynik wyraźnie podbudował gości, którzy po drobnym falstarcie, odskoczyli na kilka punktów w drugim secie. Visła prowadziła nawet 24:18, Lechia chciała odrobić straty, doprowadziła do stanu 22:24, ale kolejną piłkę setową już wykorzystała ekipa z Bydgoszczy.
Wyrównane sety pozwalały przypuszczać, że to ligowe starcie będzie długie. W dodatku postawa siatkarzy gospodarzy potwierdzała to, Lechia prowadziła już 15:12. Jednak innego zdania byli goście, którzy robili wszystko, żeby nie przedłużać tego starcia. Zabrali się za odrabianie strat, wygrali seta 25:22 i teoretycznie łatwo wygrali 3:0.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – BKS Visła Bydgoszcz 0:3 (23:25, 22:25, 22:25)
Twarde Pierniki nie chciały stracić dystansu do TOP 4 Orlen Basket Ligi, te lokaty oznaczają rozstawienie w fazie play-off. Koszykarze Srdana Suboticia, który kilka dni temu przedłużył kontrakt z toruńskim zespołem, pojechali do Słupska, żeby powalczyć o komplet punktów z Czarnymi.
Pierwsza kwarta pokazała, że goście są w dobrej formie i wrócą na zwycięską ścieżkę po porażce z Dzikami Warszawa. Torunianie wygrali z Czarnymi 23:12. Jednak okazało się, że to były dobre złego początki.
Gospodarze od początku drugiej kwarty zaczęli dyktować tempo i zdominowali wydarzenia na parkiecie. Czarni potrzebowali tylko 10 minut, żeby nie tylko wyrównać stan meczu, a nawet wyjść na jednopunktowe prowadzenie. Twarde Pierniki nie zdołały nawiązać rywalizacji i doznały wysokiej porażki 65:90.
Ekipa z Torunia przegrała drugi mecz z rzędu i traci siedem punktów do Anwilu Włocławek, choć do drugiego w tabeli Trefla Sopot strata wynosi tylko dwa oczka. Trzeba przyznać, że różnice w tabeli są bardzo niewielkie: drugie miejsce od 12. dzielą zaledwie cztery punkty.
Czarni Słupsk – Arriva Polski Cukier Toruń 90:65 (12:23, 27:15, 27:12, 24:15)
Takich problemów nie miał Anwil Włocławek, który przed własną publicznością podejmował GTK Gliwice. Jakiekolwiek inne rozwiązanie niż wygrana gospodarzy byłoby sporym zaskoczeniem, ponieważ koszykarze z Górnego Śląska mają zaledwie punkt przewagi nad strefą spadkową.
Zgodnie z przewidywaniami Anwil szybko zabrał się za tworzenie przewagi punktowej, po pierwszej kwarcie prowadził 27:19, a w pewnym momencie było 10:0. Wraz z kolejnymi minutami ta różnica jedynie się powiększała.
Anwil ostatecznie pokonał GTK Gliwice 96:75 i tym samym utrzymał pięciopunktową przewagę nad drugim Treflem Sopot. Z kolei porażkę gości wykorzystał Zastal Zielona Góra i Arka Gdynia, wszystkie trzy ekipy mogą pochwalić się tą samą zdobyczą punktową.
Anwil Włocławek – GTK Gliwice 96:75 (27:19, 24:12, 20:19, 25:23)