Przed sądem w Rimini pikieta solidarności z ofiarami sierpniowego ataku
Przed sądem w Rimini, gdzie trwa proces Kongijczyka Guerlina Butungu, domniemanego szefa gangu, który napadł na dwoje polskich turystów, trwa pikieta organizacji kobiecych. Na transparentach widnieją hasła: "Najwyższa kara za gwałt", "Sprawiedliwość dla ofiar".
"Przyjechałyśmy do Rimini z regionu Wenecja Euganejska, reprezentujemy organizację, która powstała po tym, co wydarzyło się tu latem" - powiedziała PAP jedna z uczestniczek pikiety przed sądem we wtorek rano. Podkreśliła, że przybyła, by wyrazić solidarność z ofiarami napaści, do jakiej doszło w nocy w sierpniu na plaży.
Czteroosobowa banda zaatakowała wtedy brutalnie dwoje młodych polskich turystów; kobieta została wielokrotnie zgwałcona, a jej partner ciężko zraniony. Następnie gang zaatakował i zgwałcił transseksualną prostytutkę z Peru, która obserwuje proces rozpoczęty 3 października.
Pikietę zorganizował ruch Po Stronie Kobiet, który domaga się, aby Butungu był sądzony w normalnym, a nie skróconym trybie. Ten drugi przewiduje obniżenie kary do jednej trzeciej.
Sprawca tej przemocy powinien otrzymać pełny wymiar kary - argumentują uczestnicy pikiety.
20-letni Butungu sądzony jest osobno. Trzej pozostali członkowie gangu - nastoletni bracia Marokańczycy i Nigeryjczyk staną przed trybunałem dla nieletnich.
Proces imigranta z Konga budzi duże zainteresowanie mediów. Obecne są liczne ekipy włoskich telewizji i innych mediów.
Z Rimini Sylwia Wysocka(PAP)