Do Petersburga przywieziono kolejnych rannych żołnierzy
Do szpitala Wojskowej Akademii Medycznej (WAM) im. Siergieja Kirowa w Petersburgu przywieziono 12 rannych żołnierzy doborowej 106. gwardyjskiej dywizji powietrznodesantowej, stacjonującej na co dzień w Riazaniu, 180 km na południe od Moskwy.
Poinformowała o tym niezależna telewizja Dożd, powołując się na źródło w kręgach medycznych Petersburga. Według stacji żołnierzy przywieziono samolotem transportowym An-72 z Rostowa nad Donem, w południowej Rosji.
Informator TV Dożd przekazał, że był to już 15. samolot z rannymi do WAM w tym tygodniu. Rozmówca stacji dodał, że dotychczas przywożono rannych rebeliantów, głównie z paszportami ukraińskimi. Podał on też, że w petersburskim szpitalu przebywa łącznie około 180 rannych przetransportowanych z Rostowa. Większość ma rany odłamkowe dolnej części ciała, tj. od wybuchów granatów i min.
Źródło TV Dożd również wyjaśniło, że ranni ze wschodniej Ukrainy są przewożeni do Petersburga, gdyż szpitale w Rostowie i Wołgogradzie są przepełnione.
Wcześniej media w Petersburgu informowały o kilku kolumnach wojskowych karetek pogotowia, które przejeżdżały przez miasto w eskorcie pojazdów policji wojskowej. "Kogo przewożą, nie wiadomo. Jednak dużych pożarów czy poważnych wypadków samochodowych z taką liczbą poszkodowanych w tej części Petersburga nie było" - zauważyła lokalna stacja telewizyjna 100TV.
We wtorek członkini Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji Ełła Polakowa poinformowała, że do Petersburga przywieziono dużą liczbę rannych rosyjskich żołnierzy.
"Przyleciał samolot z bardzo dużą liczbą rannych żołnierzy. Zostali umieszczeni w szpitalu Wojskowej Akademii Medycznej im. Siergieja Kirowa" - oświadczyła Polakowa, cytowana przez TV Dożd.
Według Polakowej, która jest także przewodniczącą Komitetu Matek Żołnierzy w Petersburgu, w samolocie było około 100 rannych. Aktywistka przekazała, że Komitet Matek Żołnierzy wyjaśnia, gdzie i w jakich okolicznościach wojskowi ci zostali ranni.
Media na Ukrainie informują, że w walkach z siłami rządowymi w obwodach donieckim i ługańskim po stronie separatystów walczą rosyjscy żołnierze. W czwartek potwierdził to przywódca rebeliantów w Donbasie Ołeksandr Zacharczenko. Rosja zaprzecza, by jej żołnierze uczestniczyli w konflikcie na Ukrainie.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)