Udało im się uratować 12 osób w Besni. Polscy ratownicy wracają z Turcji

2023-02-15, 09:55  Polska Agencja Prasowa
Polscy ratownicy wracają w środę z Turcji/fot. PSP, Facebook

Polscy ratownicy wracają w środę z Turcji/fot. PSP, Facebook

- Największe emocje towarzyszyły nam przy ostatniej - dwunastej uratowanej spod gruzów osobie - mówi dowódca polskiej strażackiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR. Grupa wraca z misji po trzęsieniu ziemi w Turcji.

Polska grupa strażaków, medycy oraz ratownicy górniczy mają wylądować w środę po południu na lotnisku w Warszawie. W grupie HUSAR (Heavy Urban Search and Rescue) pracującej w tureckiej Besni działało 76 strażaków i osiem wyszkolonych psów. Towarzyszyło im pięciu medyków z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej. Udało im się uratować podczas misji 12 osób. - To sukces, na pewno dużo większy niż spodziewaliśmy się. Nie sądziliśmy, że da się kiedykolwiek podczas jakichkolwiek naszych działań uratować tak dużo ludzkich istnień - mówi szef grupy brygadier Grzegorz Borowiec. - Jednak dwanaście osób to jest naprawdę duży wynik, który robi w świecie ratowniczym duże wrażenie - dodał. - Ze statystyk wynika, że pod względem liczby uratowanych osób jesteśmy w pierwszej piątce grup ratowniczych podczas tego trzęsienia ziemi w Turcji - podał.

Podkreślił, że w takich akcjach dużo daje czasami przypadek. - U nas też ten przypadek odegrał ważną rolę. Trafiliśmy do Besni, mimo, że mieliśmy jechać do Adiyaman. Trafiliśmy do miejsca, w którym rzeczywiście ludzie byli uwięzieni pod gruzami, więc udało się nam zrobić bardzo ważną rzecz - uratować tych ludzi i pomóc tym ludziom w potrzebie - podkreślił. - Całe Besni liczyło na nas. Byliśmy przez pierwsze dwa dni jedyną grupą ratowniczą, która tam operowała i była na miejscu. Dla nich było to bardzo ważne, ale również dla naszego zespołu był to bardzo ważny moment, który buduje naszą tożsamość - ocenił szef grupy.

Pytany o warunki na miejscu powiedział, że największym utrudnieniem i dla nich, i dla osób ratowanych, była bardzo niska temperatura w nocy oraz obniżający ją dodatkowo wiatr. - Warunki były bardzo ciężkie, samo trzęsienie ziemi spowodowało, że budynki składały się - zapadały do samego dołu, co generalnie daje bardzo małe możliwości przeżycia. Do tego dochodzi niska temperatura - było bardzo zimno, to warunki, w których zwykle nie działamy - w nocy minus 5-6 stopni Celsjusza - przypomniał. - Przy silnym górskim wietrze, a wiatr naprawdę dawał się we znaki, chłód przeszkadzał pracującym w strefie kolegom. Gdy pracowali wewnątrz, potem wychodzili zgrzani na zewnątrz, potem znowu wracali do pracy na gruzowisku - w takich warunkach bardzo łatwo o jakąś chorobę - tłumaczył Borowiec. - To była trudna misja pod względem operacyjnym i logistycznym - dodał.

W jego ocenie pierwszy wieczór i noc, w których grupa pracowała po przylocie i odnalazła pierwsze osoby - do rana następnego dnia było ich kilka, w tym czteroosobowa rodzina - rodzice i dwoje dzieci, był bardzo emocjonujący i dający siłę dla dalszej akcji. - Ale największa euforia podczas akcji pojawiła się, gdy wyciągaliśmy dwunastą osobę. Nie wierzyliśmy za bardzo, że po kilku dniach pod gruzami uda się znaleźć kogoś żywego - relacjonował. - A jednak po 20 godzinach walki udało nam się dostać do kobiety, którą byliśmy w stanie zabezpieczyć medycznie i wyciągnąć przez bardzo wąską szczelinę dziewięciometrowym tunelem w gruzach - dodał. - Trzeba to było zrobić naprawdę bardzo bezpiecznie, bez żadnego błędu i wymagało to bardzo dużo starań. Koledzy stawali na głowie, żeby zrobić to w sposób bezpieczny i w możliwie jak najlepszych warunkach. I udało się.

W środę po południu grupa przyleci do Warszawy. Na lotnisku przywita ich minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.

Kraj i świat

Jego pacjenci nie mieli zębów albo już nie żyli. Stomatolog oszukał NFZ na ponad milion złotych

Jego pacjenci nie mieli zębów albo już nie żyli. Stomatolog oszukał NFZ na ponad milion złotych

2025-01-20, 12:06
CNN: Donald Trump planuje rozmowę z Władimirem Putinem w pierwszych dniach po inauguracji

CNN: Donald Trump planuje rozmowę z Władimirem Putinem w pierwszych dniach po inauguracji

2025-01-20, 09:39
Ośmioletnia dziewczynka spadła z wyciągu krzesełkowego w Białce Tatrzańskiej

Ośmioletnia dziewczynka spadła z wyciągu krzesełkowego w Białce Tatrzańskiej

2025-01-19, 17:14
Izrael: Pojazdy MKCK dotarły do więzienia, skąd mają zabrać 90 Palestyńczyków

Izrael: Pojazdy MKCK dotarły do więzienia, skąd mają zabrać 90 Palestyńczyków

2025-01-19, 16:24
Izrael: Weszło w życie porozumienie o rozejmie z Hamasem. Zawieszenie broni w Strefie Gazy

Izrael: Weszło w życie porozumienie o rozejmie z Hamasem. Zawieszenie broni w Strefie Gazy

2025-01-19, 11:19
USA: Inauguracja prezydentury Donalda Trumpa to seria ceremonii, wieców i parad

USA: Inauguracja prezydentury Donalda Trumpa to seria ceremonii, wieców i parad

2025-01-19, 09:33
Tragedia na Dominikanie: utonęły trzy osoby z Polski. Miały je wciągnąć silne prądy

Tragedia na Dominikanie: utonęły trzy osoby z Polski. Miały je wciągnąć silne prądy

2025-01-18, 18:03
Nie wiedzą, co dzieje się z ich bliskimi. Chcemy, by słyszano nas nie tylko na Ukrainie

Nie wiedzą, co dzieje się z ich bliskimi. „Chcemy, by słyszano nas nie tylko na Ukrainie”

2025-01-18, 17:36
Straż Graniczna: Aleksandr Łukaszenka wywiózł migrantów w kierunku Rosji

Straż Graniczna: Aleksandr Łukaszenka wywiózł migrantów w kierunku Rosji

2025-01-18, 16:58
Rafał Trzaskowski: W 2026 roku musimy wydawać na obronność pięć procent PKB

Rafał Trzaskowski: W 2026 roku musimy wydawać na obronność pięć procent PKB

2025-01-18, 13:19
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę