W Kijowie wstrzymano sprzedaż broni i innych akcesoriów militarnych
W związku z zaostrzeniem antyrządowych protestów, w sklepach z bronią w Kijowie wstrzymano sprzedaż broni i innych akcesoriów militarnych - podała w piątek gazeta "Kommiersant-Ukraina".
Dziennik donosi, że w tych dniach znacznie wzrosły obroty kijowskich sklepów sportowych, w których można zaopatrzyć się w kaski, odzież termiczną i ochraniacze.
Według "Kommiersanta" sprzedaż broni wstrzymano na "ustne polecenie" MSW. "Sklepy oficjalnie pracują, lecz de facto przeprowadzają remanenty" - powiedział gazecie Heorhi Uczajkin z Ukraińskiego Stowarzyszenia Właścicieli Broni.
Na Ukrainie trudno jest o zdobycie oficjalnych statystyk dotyczących dokładnej ilości posiadanej przez obywateli broni. Stowarzyszenie jej właścicieli ocenia, że w legalnym obiegu znajduje się ok. 2 mln sztuk, zaś w nielegalnym - ponad 3,5 mln.
"Liczba ludzi, którzy posiadają broń, zwiększa się każdego roku o 10 proc." - mówił Uczajkin we wrześniu ub. roku tygodnikowi "Fokus".
Na Ukrainie w listopadzie wybuchły protesty zwolenników integracji europejskiej, którzy sprzeciwiali się decyzji władz o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z UE. W środę w Kijowie doszło do starć z milicją, w wyniku których - jak ocenia opozycja i media - śmierć poniosło pięć osób. Cztery z nich zmarły od strzałów z broni palnej. Prokuratura potwierdziła jedynie dwa przypadki zastrzelenia uczestników demonstracji.
Premier Mykoła Azarow oświadczył, że milicja, która broniła w środę atakowanej przez demonstrantów dzielnicy rządowej, nie posiadała broni na ostrą amunicję, a do zabitych strzelano z dachów okolicznych budynków. Premier ocenił, że robili to prowokatorzy z ekstremistycznych organizacji uczestniczących w protestach.
Były minister obrony, a dziś deputowany opozycji Anatolij Hrycenko ocenił po środowych wydarzeniach, że do protestujących strzelają snajperzy MSW.
"Ale snajperzy są przecież nie tylko w MSW, ale i (uczestniczą w protestach) na Majdanie i poza Majdanem. Są oni bardziej doświadczeni od snajperów milicyjnych. Ludzie posiadają miliony sztuk broni różnego rodzaju, w tym także i snajperskiej. Miliony sztuk oficjalnie zarejestrowanej broni. A środowiska kryminalne? A czarny rynek?" - pytał wówczas Hrycenko.