Prof. Bernard Mendlik: Staram się nie czytać komentarzy. Poszliśmy w dobrym kierunku
– Staram się nie czytać komentarzy. Doszedłem do wniosku, że nasze działania i pewne pomysły powinny być realizowane na podstawie rozmów w naszym środowisku, jak i specjalistów, którzy z zewnątrz patrzą profesjonalnie na te rozwiązania. Komentarze, jak to komentarze, są różne. Podchodzę do tego bardzo sceptycznie – mówił Mendlik.
Rektor podkreślił, że „to nie tylko znak, to kierunek i symbol otwartości na współpracę, rozwój i odpowiedzialność za przyszłość”. Z kolei prorektor ds. nauki, prof. dr hab. Jacek Maciejewski mówił o „podjęciu próby zdefiniowania się na nowo poprzez znak, który pobudza wyobraźnię i pokazuje naszą otwartość na rozwiązywanie problemów otaczającego nas świata”.
– Byłem przekonany o kontrowersjach. Kilka tygodni przed uruchomieniem całego procesu wprowadzania nowego logo miałem świadomość, że to nastąpi. Nigdy wszystkim nie dogodzimy. Za zmianą, czy pomysłem stoi konkretna grupa osób, tu myślę o całym zespole do spraw promocji, który się zajmował tą sprawą. W tym gronie są też przedstawiciele różnych jednostek naszego uniwersytetu, moi koledzy i koleżanki, prorektorzy i pewne osoby z zewnątrz, które znają się na kwestii wprowadzania takich rozwiązań. Wiemy, że kontrowersje wzbudzają pomysły, które dotyczą czegoś nowego. Chcemy być nowoczesną uczelnią, która ma swój pomysł na to, jak prezentowany jest jej wizerunek. Chcemy się wpisać w nowoczesne trendy, które też się dzieją na uniwersytetach – dodał.
Uczelnia prowadziła rozmowy o poszukaniu bardziej klasycznego logotypu. – Pokolenie grało pewną rolę. Wiek kadry dydaktycznej, naukowej i administracji. Na początku mieliśmy świadomość, że osoby, które pełnią pewne funkcje i są starsze, one gustowałyby w heraldycznych logach. Wydawało mi się, że to będzie pięknie wyglądało, gdy pojawią się znaki nawiązujące do symboli związanych z Bydgoszczą, z królem Kazimierzem Wielkim, z uniwersytetem.
– Jednak podczas rozmów w zespole posłuchaliśmy ludzi, którzy za chwilę będą tworzyć ten uniwersytet. Patrzyliśmy na ich pomysły i trendy. Zostałem do tego przekonany. Poszliśmy w dobrym kierunku, jeżeli o ten znak graficzny. Nie miał być odzwierciedleniem rzeczy związanych z Bydgoszczą, z królem Kazimierzem, z uniwersytetem, z rzeką. To jest nowy pomysł i otwarty znak, który możemy interpretować bardzo różnie. O to nam chodziło – podkreślił Mendlik.