Zmarł w czasie interwencji ratowników i policji. Są wyniki sekcji zwłok 47-latka z Bydgoszczy
Ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa o złożonym podłożu: takie są wstępne wyniki sekcji zwłok 47-letniego bydgoszczanina, który zmarł po interwencji policji.
Jak przekazała nam rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska -Okońska, odpowiedź na pytanie, co doprowadziło do tej niewydolności dadzą szczegółowe badania toksykologiczne i histopatologiczne.
Do tragicznego zdarzenia doszło 20 października. Policjantów wezwali na pomoc ratownicy medyczni, którzy nie radzili sobie z agresywnym pacjentem awanturującym się w domu. Jak przekazywała Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy, funkcjonariusze „byli zmuszeni użyć m.in. paralizatora i siły fizycznej". Dodatkowo jeden z ratowników zaaplikował zastrzyk ze środkiem uspokajającym. Obezwładniony mężczyzna nagle przestał oddychać, został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe wszczęła w tej sprawie śledztwo w kierunku nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza i nieumyślnego spowodowania śmierci.
Przesłuchano świadków: rodzinę i ratowników, śledczy obejrzeli też nagranie video z tasera. Jak informowała wiceszefowa Prokuratury Okręgowej, zgromadzone dotąd dowody nie wskazują na naruszenie procedur przez policjantów.