Jedzenie, spanie, bieganie? Ważne jest też głośne czytanie. Znani dali przykład [wideo, zdjęcia]
Rzeczniczka straży pożarnej o rybach, a wojewoda o czekoladzie. Z okazji Ogólnopolskiego Dnia Głośnego Czytania dwie drużyny znanych w Bydgoszczy osób interpretowały wiersze dla dzieci. Oceniało ich kilkudziesięciu przedszkolaków, uczniów i seniorów.
Z tekstami mierzyli się m.in przedstawiciel rządu w regionie Michał Sztybel i mistrzyni olimpijska w wioślarstwie Magdalena Fularczyk - Kozłowska. W tym gronie była także reporterka PR PiK, Bogumiła Wresiło. Wcześniej trzeba było wylosować dla siebie fragment, zatem czytanie było a vista, czyli bez przygotowania.
- Przez czytanie można dojść, dokąd się chce. Dzieci, którym czytano w dzieciństwie, lepiej sobie radzą w życiu: emocjonalnie i ekonomicznie - mówi Lucyna Brzezińska - Eluszkiewicz z Fundacji 12 Kamienica, która zorganizowała to wydarzenie.
- Gdy tylko jestem w domu - czytam. Uwielbiam czytać synkowi. Jest to i przyjemność, i przypomnienie sobie bajek, których słuchało się często w dzieciństwie. Kontakt, którego mi brakuje z dzieckiem w innych godzinach, nadrabiam wieczorem, w czasie usypiania. Jest to najprzyjemniejszy moment dnia.
- Moja starsza córka była na tyle uważna, że jeśli coś mama zmieniła, to zaraz mi poprawiała, bo tę książkę znała już na pamięć. Wiem, że bardzo lubi czytanie. Teraz mam też małego syna, więc to są takie nasze wieczorne rytuały - mówi Magdalena Fularczyk - Kozłowska.
Wśród czytających dzieciom była także nasza redakcyjna koleżanka Bogumiła Wresiło.
Więcej w relacji Moniki Siwak.