Niemal z dnia na dzień w ulubionym miejscu spacerów wielu tucholan powstało wysypisko odpadów. O sprawie poinformował lokalny Tygodnik Tucholski. Jak to możliwe że nikt o tym wcześniej nie wiedział? Burmistrz i Starosta Powiatu zwołali spotkanie poświęcone tej sprawie. Problem zgłoszono także służbom ochrony środowiska. Kto za to odpowiada? Czy nie wystarczy spytać właściciela posesji na której powstało owo wysypisko? A potem usunąć śmieci i obciążyć właściciela kosztami wywozu, póki składowisko nie sięga kilku albo i więcej hektarów? Czy możliwe by właściciel terenu nie zdawał sobie sprawy, co się dzieje na jego posesji? Te pytania chcielibyśmy zadać samorządowcom oraz służbom ochrony środowiska. Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Mieszkańcy donoszą, że pod koniec grudnia tiry dowoziły w to miejsce różnego rodzaju śmieci. Czy osoby odpowiedzialne za ten proceder czują się aż tak swobodnie, że tworzą nielegalne wysypiska niemal w środku miasta?