O życiu w piekle podobozu koncentracyjnego Stutthof, kobiet więźniarek - węgierskich Żydówek - opowiadali przed laty autorce reportażu świadkowie tamtych wydarzeń. Jako dzieci obserwowali codzienną walkę z bólem, głodem i zmęczeniem kobiet kopiących rowy przeciwpancerne w okolicach Bocienia, Szerokopasa i Grodna. Ślad po tych kobietach urwał się na wiele lat, zwłaszcza, że hitlerowcy zmusili je do udziału w tzw. „marszu śmierci”. Teraz okazało się, że część z nich dotarła do Koronowa i w tym małym pocysterskim miasteczku odzyskały wolność. O tym w reportażu Żanety Walentyn pt. „Eli lama azavtani, czyli wrota piekieł”.