Pamiętają Państwo małe domki kampingowe z mini werandą i piętrowymi łózkami? Codzienne rano pobudka na śniadanie. Jak zaśpisz, Twoja strata - nie dostaniesz śniadania. Wszyscy zatem grzecznie już po ósmej suną wężykiem do miejscowej stołówki. A smak jagodzianek i smażonego dorsza albo pstrąga, to mimo tak wielu niewygód tzw. wczasów pracowniczych, jedne z najlepszych wspomnień, które deklaruje wielu z nas. W niedzielnych Ziarnach losu zainteresujemy się losem i przemianami, jakie przeszło wiele miejscowości wypoczynkowych. Począwszy od międzywojnia poprzez PRL aż do czasów obecnych.