Grzegorz Napieralski
2022-01-05
Naszym gościem był poseł Grzegorz Napieralski z Koalicji Obywatelskiej, a rozmowa dotyczyła inflacji, podziałów na Lewicy i ewentualności wcześniejszych wyborów.
Magdalena Ogórek: Partia Czarzastego – tak Donald Tusk mówi o Nowej Lewicy. Nie używa nazwy partii. Wie Pan może dlaczego?
Grzegorz Napieralski: Widać ewidentnie, że jedyną i bardzo charakterystyczną postacią Nowej Lewicy jest tylko i wyłącznie Włodzimierz Czarzasty. Nie tylko dlatego, że jest współprzewodniczącym, ale też z tego powodu, że jest w polskiej polityce – tu na miejscu. Robert Biedroń jest w Brukseli, więc jest mniej widoczny. Z drugiej strony – taka ostra, twarda ręka w rządzeniu partią powoduje, że to właśnie Czarzasty jest codziennie w mediach i codziennie jest komentowany. Naturalne jest więc, że mówi się w polskim parlamencie: „partia Czarzastego”.
Czy Pan wie, co się dzieje na Lewicy? Dlaczego nagle Anna Maria Żukowska mówi „biedafirmy” o sektorze MŚP – bardzo ważnym dla Lewicy? Skąd ten rozłam?
– Nie wiem, skąd ten wpis. Czytałem bardzo wiele krytycznych uwag, również kolegów i koleżanek z Lewicy, jeśli chodzi o panią poseł Żukowską. Natomiast jest od pewnego momentu poważny kryzys na Lewicy – bo jak inaczej to określić, skoro odchodzą ważni politycy z tego klubu i tworzą odrębną strukturę w parlamencie? Odejście Roberta Kwiatkowskiego – którego łączyły z Włodzimierzem Czarzastym nie tylko relacje w polityce, ale również przyjacielskie, i ta przyjaźń została zniszczona – pokazuje, że coś niedobrego dzieje się wewnątrz ugrupowania. To widać też w sondażach, od kilku miesięcy SLD, czy teraz już Nowa Lewica balansuje pomiędzy 6-8 procent, nie może powyżej tych 8 procent wyjść.
Tym bardziej, że to nie jest pierwsza fala odejść. Katarzyna Maria Piekarska, która kiedyś była bardzo ważnym filarem lewicowym jest teraz tam, gdzie Pan – przy Koalicji Obywatelskiej. Podobnie Barbara Nowacka. Monika Jaruzelska, która była wymieniana jako jedna z czołowych twarzy Lewicy też nie bardzo chce mieć z nią wiele wspólnego.
– To prawda. Coś złego się wydarzyło, bo w czasie rządów Włodzimierza Czarzastego wiele znanych nazwisk odeszło. (...)
