25 lutego 2021
2021-02-24
Nie tylko środowisko kajakarskie w Polsce zasmuciła wieść, która nadeszła z Tanzanii: "Aleksander Doba nie żyje". Tysiące ludzi znało go jako tego, który trzykrotnie przepłynął kajakiem Atlantyk, ale miał na swoim koncie także wyprawę kajakową wokół Bałtyku i jeziora Bajkał, a już niewielu wiedziało, że miał medale Mistrzostw Polski w kajakarstwie górskim.Olek Doba to postać, która na trwałe wrosła także w Pomorze i Kujawy, bowiem był wieloletnim uczestnikiem zimowych spływów Brdą, zarówno organizowanych przez bydgoskich energetyków czy im. Korka. Mówił, że kocha tę rzekę i jest do niej bardzo przywiązany. Każdego roku do swojego kajaka zapraszał na Brdę adeptów kajakarstwa, by zaszczepić młodym bakcyla spływowego.
W Regionalnym Punkcie Widzenia wspomnę postać Aleksandra Doby wraz z jego wieloletnim przyjacielem red. Markiem Weckwerthem z Gazety Pomorskiej. Przypomnę też fragmenty audycji, która powstała w pewien długi zimowy wieczór w Fojutowie, gdzie zimowi kajakarze stacjonowali.
