Paweł Skutecki
Gościem Rozmowy Dnia był Paweł Skutecki – bydgoski polityk, który kilka miesięcy temu przystąpił do Solidarnej Polski. Dyskutowaliśmy m.in. o perspektywach dalszego trwania Zjednoczonej Prawicy.
Michał Jędryka: Zanim zaczniemy o sprawach politycznych, to chciałem zapytać – czym się Pan aktualnie zajmuje, bo wiem, że ciekawymi rzeczami...?
Paweł Skutecki: Po pierwsze – kończę książkę na temat obozów koncentracyjnych i eksperymentów medycznych, między innymi w Potulicach, ale to na marginesie. Przede wszystkim teraz – razem z dużą częścią środowiska bydgoskiego, też Solidarnej Polski – pracujemy z uchodźcami z Ukrainy pod względem kompetencyjnym. Prowadzimy kursy języka polskiego, szkolenia dotyczące warunków życia i pracy w Polsce – zarówno dla Ukraińców, jak i wolontariuszy, którzy się nimi opiekują i z nimi pracują.
To jest potrzebne? Jest zainteresowanie tego typu działalnością?
– Zainteresowanie jest olbrzymie. Duża część tych osób ma świadomość, że zostanie w Polsce na długo albo i na zawsze. Bez znajomości języka czy realiów prawnych trudno jest funkcjonować w danym kraju. Oni naprawdę chcą zostać na dłużej i po tej ogromnej fali pomocy, jaką udzielili im Polacy – takiej elementarnej typu: schronienie, dach nad głową, jedzenie czy odzież – teraz jest czas na pomoc bardziej profesjonalną i kompleksową. Trzeba tych ludzi nauczyć języka i obycia w polskiej kulturze prawnej, urzędowej.
I nie jest to chyba łatwe?
– Różnice są kolosalne – zwłaszcza jeśli chodzi o osoby, które przybyły do Bydgoszczy ze wschodniej Ukrainy. Tam mentalność, sposób załatwiania spraw w urzędach jest kompletnie inny. Gdyby ci ludzie chcieli zachowywać się w Polsce tak, jak zachowywali się tam, to mogliby dostać różnego rodzaju zarzuty karne.
Przejdźmy do bieżących spraw politycznych. Solidarna Polska i Prawo i Sprawiedliwość tworzą cały czas Zjednoczoną Prawicę, która jest koalicją rządzącą w Polsce. Ale na przykład prof. Antoni Dudek – politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego – pisze, że na dłuższą metę ta jedność się nie utrzyma. Dlatego Solidarna Polska będzie podkreślać własną odrębność. Jak Pan sądzi – tak to właśnie będzie?
– Naprawdę nie mogę wyjść z podziwu, jak mądrzy i wykształceni ludzie czasami nie potrafią odróżnić koalicji od partii. Zjednoczona Prawica jest dziś koalicją dwóch, a właściwie trzech ugrupowań – ale mówimy o koalicji PiS i Solidarnej Polski. To są dwa suwerenne podmioty, które mają na kilka co najmniej ważnych spraw inne poglądy. Gdyby nie było różnic między tymi formacjami, to z pewnością byłaby to jedna formacja (...).