Marcin Sypniewski
Michał Jędryka: Posłowie Konfederacji zostali wykluczeni z obrad Sejmu za brak maseczek. To poważny problem czy niepoważny?
Marcin Sypniewski: Tu są dwa problemy. Pierwszy jest taki, że nakaz noszenia maseczek w Sejmie jest bezprawny i Koło Konfederacja zamówiło taką ekspertyzę w biurze analiz sejmowych, które zresztą podlega marszałek Witek. Ta ekspertyza jednoznacznie stwierdza, że nie ma podstaw prawnych do nakazu noszenia maseczek.
Natomiast z drugiej strony nasi posłowie protestowali przeciwko hipokryzji – dlatego, że kilka dni temu odbył się bankiet Narodowego Banku Polskiego, podczas którego tuzy z obozu rządowego siedzieli bez maseczek w zamkniętym pomieszczeniu, wśród nich premier Morawiecki i prezes NBP Adam Glapiński. Tak samo posłowie Lewicy, którzy wczoraj bili brawo, kiedy wykluczono posłów Konfederacji, organizowali niedawno kongres, podczas którego wszyscy byli bez maseczek. Jechali przedtem autokarami na marsze, na swój kongres - również bez maseczek. Jest to hipokryzja. Poseł Berkowicz zwrócił też uwagę, że po wykluczeniu z obrad poszedł do bufetu sejmowego, gdzie posłowie również są bez maseczek.
Problem polega na tym, czy zwykły człowiek rozumie o co w tym wszystkim chodzi? To co Pan tłumaczy jest dosyć skomplikowane i wyrafinowane, natomiast zwykły człowiek pyta: trzeba maseczkę nosić, czy nie?
- Ten nakaz i tak jest bezprawny. Jeżeli ktoś, kto nie nosi maseczki zostanie ukarany mandatem, a odmówi jego przyjęcia to ma duże szanse, żeby w sądzie wygrać.
Zdaje się, że już nie, od kiedy jest ustawa.
- Ta ustawa też nie jest doskonała, bo tam jest odesłanie do upoważnienia, a poza tym sądy powołują się na to, że nie ma wprowadzonego stanu wyjątkowego. Sytuacja jest niejednoznaczna i ludzie wygrywają takie sprawy. Natomiast nam też chodzi o to, że nikt nie bada skuteczności - nie zastanawia się nad tym, czy noszenie maseczek jest dobre, a ono przecież powoduje szereg różnych dolegliwości, również zdrowotnych dla ludzi, którzy mają na przykład problemy z układem oddechowym. (...)