Mariusz Kałużny
Gościem „Rozmowy Dnia” był poseł Mariusz Kałużny z Solidarnej Polski, a rozmawialiśmy między innymi o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Michał Jędryka: To chyba najważniejsza obecnie sprawa: kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Jakich scenariuszy możemy oczekiwać?
Mariusz Kałużny: Zacznę od tego, że w ubiegłą sobotę w Chełmnie pod moim patronatem odbył się turniej służb mundurowych i umundurowanych. Był to turniej piłki nożnej i nie tylko świętowaliśmy Święto Niepodległości, ale też też solidaryzowaliśmy się z tymi, którzy na granicy teraz pracują i ciężko walczą. Oddawaliśmy im szacunek i chcieliśmy im podziękować. (...). Oni tam mają trudne warunki, ale widzimy też co się w Polsce dzieje, z niektórych środowisk spotyka ich ogromny i niezasłużony hejt. Ciężko mi kreślić scenariusze, nawet bym nie chciał. Scenariusz, który bym chciał żeby się ziścił to taki, żeby w końcu te działania Łukaszenki i Putina ustały. Co zrobić, żeby ustały? W moim przekonaniu większe działanie, bardziej zdecydowane działanie UE, czy poszczególnych krajów UE mogłyby spowodować, że ta akcja by się zakończyła. Zauważmy, UE nas przyzwyczaiła do pięknych haseł, ale przecież UE ma narzędzia, w postaci sfery biznesowej, handlowej, Nord Stream 2, więc godzenie w te interesy mogłoby spowodować, że Putin się wycofa. (...).