Noteć przegrywała cały mecz, ale zwyciężyła! Fantastyczna czwarta kwarta KSK
KSK Qemetica Noteć Inowrocław pokonała u siebie Eneę Basket Poznań w meczu 5.kolejki Bank Pekao S.A. 1 Liga Mężczyzn 76:74, choć po trzech odsłonach przegrywała różnicą szesnastu punktów. O triumfie zadecydował nokautujący finisz 24:6.
Gospodarze rozpoczęli obiecująco – ciężar ataku wzięli na siebie Szymon Sobiech i Cameron Hamilton (odpowiednio 7 i 5 punktów). Tempo dyktowała jednak Enea, napędzana przez byłego rozgrywającego Noteci Washingtona. Gra była ostra, pełna kontaktu i chaotyczna, co negatywnie odbiło się na selekcji rzutowej Kujawiaków.
Po udanym wjeździe Michała Ciesielskiego Noteć zniwelowała stratę do 2, lecz zaraz potem popełniła serię prostych błędów. James Washington bezlitośnie to wykorzystał – w tej części trafił trzy „trójki” i do przerwy miał już 21 punktów (w drugiej dołożył tylko 8). Próby zmniejszania strat (m.in. akcja Darrella Harrisa) rozbijały się o słabą skuteczność zza łuku (3 trafienia Noteci przy marnej skuteczności niecałych 20%). Dodatkowo Hamilton już w 16. minucie złapał trzeci faul. Do szatni inowrocławianie zeszli przy 35:45.
Po przerwie przyjezdni ruszyli z impetem. Nieudolna gra na zasłonach gospodarzy, otwierała gościom kolejne czyste pozycje z półdystansu (41:55). Gospodarze odpowiadali szybkimi atakami i przebłyskami Hamiltona. Z czasem impet Noteci osłabł; brakowało wsparcia punktowego drugiego Amerykanina (Dylan Frye z dyskretnym dorobkiem 8 „oczek”), a różnica ponownie urosła. Tym razem do 48:66.
Decydująca odsłona całkowicie zmieniła obraz spotkania. Enea zgubiła rytm i pudłowała proste rzuty, a Noteć wróciła do swojej najlepszej formy – agresywnej obrony i dynamicznego przejścia do ataku. Na dwie minuty przed końcem było już tylko 70:74. Minutę później Harris dołożył trójkę, redukując stratę do punktu. Po sprytnym wymuszeniu przewinienia przez Piotra Lisa gospodarze po raz pierwszy od początku pierwszej kwarty objęli prowadzenie – 76:74 – i dowieźli je do syreny. Poznaniacy w ostatnich dziesięciu minutach zdobyli zaledwie sześć punktów! Noteć, mimo długich fragmentów przestoju i kłopotów z organizacją ataku, wygrała charakterem, defensywą i żelaznymi nerwami w końcówce.
KSK Qemetica Noteć – Enea Basket Poznań 76:74 (16:20, 19:25, 17:23, 24:6)