Zawisza traci pozycję lidera, Elana podtrzymuje serię meczów bez porażki
W sobotniej odsłonie 12. kolejki Betclic 3. Ligi drużyny z naszego województwa rywalizowały ze zmiennym szczęściem. Zawisza Bydgoszcz uległ na wyjeździe Flocie Świnoujście 0:1 i ponownie oddał fotel lidera, natomiast Elana Toruń pokonała u siebie Victorię Września 1:0, przedłużając passę meczów bez porażki.
Od pierwszego gwizdka starcie na szczycie obfitowało w nieustanną wymianę ataków obu ekip. W 10. minucie 20-letni bydgoski skrzydłowy Marcel Strzyżewski przeprowadził rajd skrzydłem i zagrał prostopadle do Michała Cywińskiego. Lider środka pola „niebiesko-czarnych” oddał celny strzał, który został jednak sparowany przez bramkarza Floty.
Po zmianie stron przyjezdni ruszyli odważniej. Już po wrzucie z autu Kozłowski obrócił się na zastawce i przymierzył – czujny golkiper Floty ponownie odbił uderzenie. Podopieczni Stawskiego naciskali (m.in. drybling Sebastiana Raka w 63. minucie i próba Szramowskiego), lecz w 71. minucie to gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Patryka Paczuka. W 80. minucie Flota mogła podwyższyć z jedenastu metrów, ale Aron Stasiak poślizgnął się przy egzekwowaniu karnego. Końcówka przyniosła dwie szanse na wyrównanie: najpierw strzał z ostrego kąta Kozłowskiego, potem zablokowana próba Jakuba Bojasa. Najlepsza okazja pojawiła się jednak w doliczonym czasie gry. Do rzutu karnego podszedł Patryk Skórecki i uderzył… wysoko ponad poprzeczką.
Flota Świnoujście – Zawisza Bydgoszcz 1:0 (0:0)
Podopieczni Rafała Więckowskiego kontynuują znakomitą serię – są niepokonani od ośmiu spotkań, zgromadzili 23 punkty i tracą już tylko trzy „oczka” do bydgoskiego Zawiszy. Tym razem Elana Toruń pokazała dojrzałość, która cechuje zespół coraz pewniejszy własnych możliwości. Choć zwycięstwo nad Victorią Września nie przyszło łatwo, torunianie cierpliwie budowali przewagę i konsekwentnie wykorzystywali słabości przeciwnika.
Goście skupiali się głównie na defensywie, próbując przetrwać napór gospodarzy i licząc na kontrataki. Torunianie długo bili głową w mur, a gra nie kleiła się tak, jak w poprzednich spotkaniach. Zadecydowała jednak wytrwałość i większe doświadczenie – w 69. minucie piłka spadła pod nogi Oskara Sikorskiego, który precyzyjnym uderzeniem zapewnił Elanie komplet punktów.
Elana Toruń – Victoria Września 1:0 (0:0)
Bramka dla Elany: Oskar Sikorski (69)