Dariusz Kozakiewicz

2021-09-25
Dariusz Kozakiewicz Fot. Julita Górska

Dariusz Kozakiewicz Fot. Julita Górska

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Dariusz Kozakiewicz

Gitarzysta, przez lata grał z Perfectem, a ostatnio wokalista.

„Nigdy nie robiłem czegoś z premedytacją, żeby na przykład stworzyć kilka piosenek i śpiewać w zespołach. Jeśli śpiewałem, to czasami drugie głosy i to było wszystko. Natomiast bardzo często w domu - na przykład komponując dla kogoś, dla Perfectu czy dla innych - po prostu śpiewałem. Śpiewałem i grałem sobie na gitarze akustycznej...”


Piątek, 24 września godz. 20:05
Dzień dobry, witam Cię Darku. Wreszcie doczekaliśmy się Twojego debiutu wokalnego.

- Przekonali mnie jakoś i dałem się przekonać. Głównie moja menedżerka Agnieszka Jaworska i jej mąż przekonywali mnie dosyć długo, bo w pierwszej wersji to miała być taka normalna płyta. Nigdy nie robiłem czegoś z premedytacją, żeby na przykład stworzyć kilka piosenek i śpiewać w zespołach. Jeśli śpiewałem, to czasami drugie głosy i to było wszystko. Natomiast bardzo często w domu - na przykład komponując dla kogoś, dla Perfectu czy dla innych - po prostu śpiewałem. Śpiewałem i grałem sobie na gitarze akustycznej. Śpiewałem, więc Agnieszka to zauważyła i stwierdzili, że to może być niezłe i tak powstał numer - do tego przekonała Jacka Cygana, z którym współpracuję od wielu lat, aby ten napisał kilka przepięknych tekstów. Jacek zgodził się, był też zaskoczony, że to właśnie taka pieśń i napisał piękny tekst. Tak to powstało…

Ale w ogóle wyszedł z tego całkiem niezły, jazzujący, interesujący utwór.

- Bo ja się bardzo interesowałem jazzem, zawsze się nim interesowałem. Od początku, chodziłem na wiele koncertów jazzowych, na Jazz Jamboree, do wszystkich klubów, gdzie się odbywały koncerty. Lubiłem słuchać poznanych właśnie największych muzyków jazzowych w kraju i w Europie. Oni byli bardzo wtedy szanowani i mieli ogólnie wysoką pozycję.

Pracowałeś też z Air Condition.

- Nie tylko, bo tam grałem ze Zbyszkiem Namysłowskim, Tomkiem Szukalskim, Wojtkiem Karolakiem, Czesławem „Małym” Bartkowskim. Zresztą „Mały” Bartkowski gra w tym utworze na perkusji. Zaprosiłem go i bardzo się ucieszył, że po latach żeśmy się znowu spotkali, bo też graliśmy wcześniej w różnych innych projektach. Także tamto moje zainteresowanie zaprocentowało dziś.

Czyli to taki debiut wokalny, i to nie na żarty?

- Chcę powiedzieć, że to naprawdę nie żarty, chociaż tekst jest bardzo refleksyjny i taki
- powiedziałbym - poważny.

Czy to oznacza, że może dasz się skusić i zamiast jednego bonusika na płycie w postaci śpiewu, wydasz cały album śpiewany?

- Czy dałbym radę zaśpiewać na cały album?

A z nagraniem tej piosenki były jakieś trudności?

- Nie, było bardzo prosto, szczególnie przekonało mnie do tego, bo Paco ma wielu przyjaciół na świecie. Jednym z nich jest Juan Cruz, który jest muzykiem jazzowym i on nagrał fortepian i zagrał dla nas na kontrabasie - to jest taki multiinstrumentalista. Więc to mnie przekonało, ponieważ nagrał przepięknie, dlatego też nawet nie starałem się zagrać na swojej gitarze, bo tam nie ma gitary.

Tam robisz za gwiazdę wokalną.

- (śmiech) To jest taki, można powiedzieć, debiut wokalny. Przecież wiesz, to muszę ci powiedzieć, że czuję się z tym z jednej strony dobrze, bo jak ten singiel się pokaże, to będzie niespodzianką dla wielu ludzi, którzy nie znają mnie w ogóle od strony wokalnej, przecież głównie występuję jako ten szarpidrut. Więc bardzo mnie to cieszy, naprawdę bardzo jestem zadowolony z tego, że to będzie na płycie. A jak mówisz o całej płycie, to wiesz, całą płytę to oczywiście z przyjemnością nagram, ale w domu. Zresztą czasami też komponuję takie rzeczy dla innych, ale to wszystko zależy od tego, jak to ocenią słuchacze. To po prostu jest najważniejsze, jak to ocenią słuchacze, czy potraktują to jako jakiś wybryk, czy im się to bardzo spodoba, to wszystko zależy od nich.

Twój w ogóle debiut nastąpił, nie wiem czy powinnam to głośno mówić , 50 lat temu, datujesz od współpracy z zespołem Fatum?

- Właśnie. Oczywiście że od zespołu Fatum, ale jeszcze wcześniej był zespół, który stworzyłem będąc w szkole. Myśmy grali tylko i wyłącznie repertuar Hendrixa, namówiliśmy księdza, który nawet wynajął zakrystię, mieliśmy tam robić i tworzyć materiał na mszę beatową, ale zamiast mszy beatowej, zespół chciał Hendrixa…

Czyli jednak szarpidruty.

- No przecież to powiedziałem.

I przez te 50 lat nie korciło Cię do wyjścia na front i śpiewania.

- Nie. Na front może tak, ale to po prostu, aby grać na gitarze. Kiedy miałem jakieś solowe partie, to wtedy oczywiście się wychodziło. Zresztą bo ja wiem, czy robiłem takie popisy wyjściowe, bo na telewizyjnych, różnych koncertach to zwraca się na to bardzo uwagę, żeby jednak soliści wychodzili do przodu, a nie gdzieś się chowali. Trzeba bardziej prostu wyjść do człowieka, do publiczności i to było okej, to było fajne, bo spojrzenie na nich było bardzo bardzo radosne.

Czy koledzy z Perfectu już ciebie usłyszeli śpiewającego?

- Myślę, że nie.

Czyli to dla nich też będzie niespodzianka?

- Na pewno tak.

A jesteś ciekawy ich opinii.

- Oczywiście, że tak jestem bardzo ciekawy.

Świętujesz swoje 50-lecie i wspomaga Cię trochę Natalia Sikora.

- Tak, na koncertach, bo to jest zespół stworzony całkiem niedawno. Wiadomo Perfect już nie istnieje, nie zagra i musiałem rozpocząć coś nowego. Jakby trochę pomyśleć przede wszystkim o innym życiu i stworzeniu coś naprawdę dla siebie, o czym marzyłem od wielu lat, bo ja chciałem mieć swój zespół, taki który grałby zupełnie inną muzykę, niż ta którą grał Perfect. Chciałbym aby grał bardziej, może taką powiedziałbym wyrafinowaną, mocniejszą i z dużą rolą improwizacji.

Czyli ciągnie Cię do muzyki improwizowanej.

- Kocham muzykę improwizowaną, więc wiesz - przede wszystkim improwizuje się w jazzie, też w muzyce popularnej. Również ja w zespole właściwie miałem taką zawsze otwartą furtkę, co zagramy. Ja nie trzymałem się kurczowo tego, co grali poprzednicy tego, co było zapisane na płytach wcześniej.

Grałeś też z Bemibekiem.

- Wtedy przyjaźniliśmy się z Alkiem i Ewą Bem, z Jarkiem Bemem. Ewa mnie zaprosiła na trasę koncertową, spotykaliśmy się w klubach na różnych koncertach jazzowych na terenie Warszawy i kraju. Także wspominam to bardzo pięknie.

Gdybyś mógł powiedzieć co słuchacze będą mieli w pakiecie tego dwupłytowego albumu?

- Z tego co wiem, to będzie on dostępny na rynku od 1 października. Trudno było bardzo wybrać na dwa krążki materiał, ponieważ tych kompozycji i utworów z moim graniem było dosyć dużo, ale wybraliśmy. Na jednej płycie jest 18 numerów - moich kompozycji, a na drugiej płycie utwory z moim udziałem, będzie ich 15. To są jakby wykonania z innymi artystami, którzy w zasadzie od końca lat 60. , zaczynając od Breackautów, przez Test, Perfect, wcześniej jest jeszcze spotkanie z Anią Jantar, z którą koncertowałem i napisałem jej dwie piosenki. To wcale nie był łatwy wybór, ale się udało.

Zobacz także

Gina Komasa

Gina Komasa

Profesor Janusz Szrom

Profesor Janusz Szrom

Kasia Moś

Kasia Moś

Kabaret OT.TO

Kabaret OT.TO

Jerzy Jan Połoński

Jerzy Jan Połoński

Paulina Przybysz

Paulina Przybysz

Julia Kamińska

Julia Kamińska

Iwaneczko

Iwaneczko

Adam Wendt

Adam Wendt

Jacek Namysłowski

Jacek Namysłowski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę