Jan Szopiński
Michał Jędryka: Właśnie ukazało się rozporządzenie, które ogranicza możliwości wjazdu Rosjan do Polski. To chyba dobry krok w tej sytuacji, którą mamy, bo jednak do tej pory było to nieszczelne i Rosjanie mogli, na przykład z powodu studiów czy pracy, do Polski przyjeżdżać...
Jan Szopiński: Niewątpliwie w tej kwestii trwała w Polsce długa dyskusja, czy należy to zrobić, czy nie należy tego robić, i jakie są w tej sprawie uwarunkowania. Także w tym studiu kilkakrotnie odbywała się tego typu debata. Większość polskiego społeczeństwa była za tym, aby wprowadzić tego typu regulacje, bo dlaczego mielibyśmy przyjmować w Polsce Rosjan, którzy przyjeżdżają tutaj turystycznie, którzy z jednej strony napadli na Ukrainę, którzy z drugiej strony są znakomicie uposażeni czasami materialnie i odwiedzają Polskę. Natomiast była dyskusja o pewnej furtce, i dobrze że ta furtka pozostała. Chcemy przyjmować w Polsce tych, którzy są uchodźcami, ale też tych, którzy działają na rzecz demokratycznej Rosji. Takich ludzi będziemy przyjmować, po, oczywiście, wypełnieniu przez nich określonych dla Polski zobowiązań.
Ta decyzja wpisuje się w jakiś ogólny trend, ponieważ właśnie czytam informację, że przedstawiciel fińskich władz proponuje zaostrzenie prawa wobec Rosjan wjeżdżających do Finlandii, czyli mamy sytuację, w której inne państwa idą naszą drogą.
Idą naszą drogą, bo już od okresu wakacyjnego trwała dyskusja, na temat urlopów dużej część Rosjan. Oni jeździli po Europie, jak gdyby nigdy nic, jeździli do kurortów wypoczynkowych, powiedziałbym, że szczuli zdjęciami z tych miejsc tych wszystkich, którzy są na przykład na Ukrainie, i tak dalej i tak dalej. Polska, która jest na czele tego frontu antyrosyjskiego dała dobry sygnał dla pozostałych krajów, że nie tylko kwestie dotyczące ograniczeń ekonomicznych, nie tylko kwestie ograniczeń społecznych i innych, ale również ograniczenia turystyczne, wjazdowe do Polski muszą zostać zastosowane wobec agresora, który napad na inny kraj, agresora, który morduje, agresora, który sprawia, że Europa nie czuje się bezpieczna (...).