Paweł Szramka
– Zgadza się, a to jest ważne. Jeśli mamy tych zakupów tak dużo w ostatnim czasie, to szalenie istotne jest, żeby nie było tak, że jest kilka elementów, które same w sobie mają ogromny potencjał, natomiast nie potrafią ze sobą współgrać na polu walki. To jest jedna z najważniejszych kwestii i cieszę się z zapowiedzi, że z tym nie będzie problemu. Oby tak było również w praktyce.
– To ogromny zakup, od dawna mówiło się, że śmigłowce są w Polsce potrzebne. Mam nadzieję, że jeśli już kupimy ten sprzęt, to jak najwięcej technologii trafi do naszych zakładów. Mamy dwie firmy w Polsce, które produkują śmigłowce – nie są polskie, znajdują się tylko na terenie naszego kraju, natomiast pracownicy, umiejętności czy technologia tutaj zostaną. Oby to owocowało, żeby przyszłe zakupy mogły być rozważane na naszym terenie. Jeśli kupujemy coś z zagranicy, to niestety pieniądze przede wszystkim wypływają z Polski, a wiemy, że kiedy inflacja jest tak wysoka, to musimy liczyć się z każdą złotówką.
– Nawet nie ma co tego porównywać ze sprzętem, który do tej pory w Polsce funkcjonował. Na pewno są to śmigłowce z zupełnie innej półki, ale też za tę „półkę” będzie trzeba płacić. Zastanawiam się, na ile jesteśmy w stanie w obecnej sytuacji pozwolić sobie na to. Z drugiej strony mówi się, że na bezpieczeństwie nie można oszczędzać, a my mamy realne zagrożenie ze wschodu - u naszego sąsiada trwa wojna. Myślę więc, że nawet na takie duże zakupy musimy sobie w pewnym stopniu pozwalać, bo nawet jeśli ten sprzęt nie będzie użyty, to ważne, żeby odstraszał agresora. (...)