Dariusz Kurzawa
Zastanawiam się, czy tu nie ma efektu pocałunku śmierci, bo Jarosław Gowin, mimo wszystko, ma duży elektorat negatywny.
Oczywiście, że tak. Ma teraz czas, żeby rzeczywiście udowodnić, że jest po stronie opozycji, że zmienił radykalnie swoje poglądy, i że żałuję tego, co zrobił. Dzisiaj słuchałem mojego lidera w jednej ze stacji i redaktor wyraził się, że jest to może taki czas pokuty. My nie jesteśmy kościołem, nie jesteśmy księżmi żeby nadawać pokutę (…).
Chodzi o to, że był ministrem PiS, czy chodzi o słynną reformę uczelni?
Chodzi o reformę przede wszystkim sądownictwa, ale również o reformę uczelni, o której my wypowiadaliśmy się dość negatywnie. Każdy ma czas, żeby przejrzeć na oczy, wstydzimy się tego i żałujemy, że gdzieś tam uczestniczyliśmy w podwyższeniu wieku emerytalnego, bo teraz przy każdej okazji politycy Prawa i Sprawiedliwości nam to wypominają. My przeprosiliśmy za to i dostaliśmy za to też od naszych wyborców, bo przecież wynik - ledwie ponad 5% w poprzednich jeszcze wyborach świadczył o tym, że spotkało się to z bardzo negatywnym odbiorem. Odebraliśmy swoją naukę, odebraliśmy swoją pokutę i w tej chwili chcemy wrócić na normalny tryb z wieloma ustawami. Taką szansę również może mieć premier Gowin. Nie należy nikogo skreślać w polityce. Widzieliśmy wiele różnych mariaży na przestrzeni tych ostatnich ponad 20 lat, także ja też niczego nie wykluczam (...).