Zbigniew Kuźmiuk
Magdalena Ogórek: Pytałam Hannę Gill-Piątek na antenie telewizji publicznej, czy wiedzą o tym, że Piotr Zgorzelski, wicemarszałek z PSL-u nosi w sercu nazwisko nowego premiera. Na to ona rozpromieniła się i powiedziała: „Oczywiście, premier Szymon Hołownia”.
Zbigniew Kuźmiuk: Każda sroczka swój ogonek będzie teraz chwalić. Kandydatów na premierów będzie co najmniej kilku. Myślę, że opozycja zbyt wcześnie dzieli skórę na niedźwiedziu, to są ciągle marzenia o zdobyciu władzy. Do tego potrzebne jest wygranie wyborów parlamentarnych, a żeby je wygrać i stworzyć rząd to naprawdę trzeba mieć program. Polacy po 7 latach rządów PiS uważają, w większości, że każda szanująca się partia, jeżeli chce uczestniczyć we władzy powinna taki program zaprezentować. „Walka polityczna" musi się toczyć na programy. Nie może być tak, że jedynym hasłem dla opozycji jest odsunięcie PiS od władzy (...).
Mogłabym dorzucić do tych kandydatur panią Izabelę Leszczynę, którą Platforma proponuje na premiera, tylko że „konia z rzędem" temu, który przedstawi mi receptę Szymona Hołowni na drożyznę, receptę Platformy na to, co teraz dzieje się w Polsce i na świecie. Nikt tej recepty nie ma. Wy też chcielibyście mieć opozycję, która zmusza was do większego wydatkowania pomysłów i argumentacji, a tych argumentów na razie nie ma.
- Tak, to prawda. Debatę publiczną zdominowała ta narracja - szczególnie po powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki - o odsunięciu PIS od władzy i ponoć to hasło miało wystarczyć. Oczywiście, Donald Tusk w ostatnich tygodniach posuwał się do bardziej radykalnych stwierdzeń.
Padały jeszcze hasła siłowe typu „silni ludzie” itd. Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu część opozycji zaczyna pełnić też Bruksela, która blokuje nam środki z Krajowego Planu Odbudowy, które dawno powinny być już w Polsce. Bardzo nierówna będzie ta kampania. Prezes Jarosław Kaczyński zaznacza, że składkę będziemy oczywiście płacić, ale jest też zdziwiony, dlaczego Unia traktuje nas tak, jakbyśmy nie byli państwem członkowskim.
- Niestety, to prawda. Wydawało się, że te parę miesięcy dyskusji wokół porozumienia związanego z reformą wymiaru sprawiedliwości, w którą włączył się pan prezydent przyniosą trwałe efekty. Rzeczywiście po długim czasie ostatecznie ta ustawa została przyjęta bez problemu w Zjednoczonej Prawicy w Sejmie i w Senacie. Wydawało się, że jesteśmy z komisją dogadani (...).