Krzysztof Gawkowski
Gościem Rozmowy Dnia był poseł Krzysztof Gawkowski, szef klubu parlamentarnego Lewicy. Rozmawialiśmy o niedawnym incydencie z udziałem ambasadora Rosji w Warszawie, wniosku o wyrażenie wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości oraz o szansach na odblokowanie pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy.
Marcin Kupczyk: Byliśmy wszyscy świadkami gwałtownych wydarzeń, kiedy ambasador Federacji Rosyjskiej został oblany czerwoną farbą. Co Pan sądzi o tym incydencie?
Krzysztof Gawkowski: Jestem i zawsze byłem przeciwko używaniu przemocy w każdej sytuacji, ale staram się też zrozumieć ludzi, którzy dokonali tego oblania farbą. Po prostu demonstrowali troskę o swoich braci i siostry – ludzi, którzy umierają w Ukrainie, a to wszystko, co mówi ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce nie mieści im się w głowie. On wspiera działania Putina – zbrodniarza wojennego, prowokuje ludzi, którzy się na to nie godzą. Nie wytrzymali takich emocji, więc gdyby nie było prowokacji ze strony Rosji, nie byłoby tych wydarzeń.
Minister spraw wewnętrznych oświadczył, że polskie władze nie rekomendowały Rosji składania kwiatów 9 maja w Warszawie. Wiedziały, że może być tam gorąco.
– Wiedziały, ale też wiedział ambasador, bo przecież to była prowokacyjna wizyta na cmentarzu. Kiedy rosyjscy żołnierze zabijają w Ukrainie dzieci, matki, ojców, giną żołnierze i trwa tam wojna, to ambasador rosyjski chce czcić pamięć ojców tych, którzy dziś strzelają. To jest niepoważne i myślę, że było robione z premedytacją – po to, żeby wywołać takie spięcie. Tym bardziej jest niepokojące, że ambasador Rosji po tym wszystkim mówi, że przecież Władimir Putin nic złego nie robi, podczas gdy tamten zleca zabójstwa niewinnych cywili.
Zmieńmy temat - Parlament Europejski niedawno przyjął rezolucję domagając się, aby Komisja Europejska nie aprobowała Krajowych Planów Odbudowy dla Polski i Węgier. Leszek Miller, Marek Belka, Robert Biedroń, Łukasz Kohut głosowali za taką rezolucją.
– Głosowali, bo mają poczucie tego, co dzisiaj jest ważne. Likwidacja Izby Dyscyplinarnej w Polsce to warunek, żebyśmy dostali pieniądze z Unii Europejskiej. Fundusz Odbudowy, który mógłby uratować polską gospodarkę i dać szansę, że rodziny przetrwają ten kryzys, powinien już dawno być w Polsce. Blokuje go Prawo i Sprawiedliwość – tak naprawdę Solidarna Polska, część Zjednoczonej Prawicy, pan Ziobro. Posłowie i eurodeputowani Lewicy mają jasne stanowisko – likwidacja Izby Dyscyplinarnej i pieniądze będą w Polsce. Nie będzie takiej likwidacji, nie będziemy mieli pieniędzy, a polska gospodarka będzie na kolanach. To jest bardzo proste równanie (...).