Bartosz Kownacki
2022-04-20
Gościem Rozmowy Dnia był poseł Bartosz Kownacki – wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej. Rozmawialiśmy o sytuacji w Ukrainie.
Magdalena Ogórek: To 56. dzień agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Czy przy takiej postawie Niemiec i Francji Europa może coś jeszcze zrobić? Czy za miesiąc powiemy, że to jest kolejny dzień agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę i cała Europa będzie się temu przyglądać?
Bartosz Kownacki: To wręcz bardzo optymistyczne – dlatego, że bez wsparcia Zachodu, kluczowych państw Unii Europejskiej Ukraina kiedyś może po prostu paść. Być może nie za miesiąc czy dwa – ale bez wsparcia sprzętu, bez wsparcia politycznego, gospodarczego, także uderzenia w Rosję w tym zakresie, w pewnym momencie Ukraina może nie dać rady. Żołnierze ukraińscy, cały naród ukraiński bronią się bardzo dzielnie, są ofiarni, zadają straty Rosjanom – to widzieliśmy, ale wiemy też, że teraz – dosłownie w tej chwili, trwa bitwa na wschodzie Ukrainy. To kluczowa bitwa, która może zdecydować o przyszłości Ukrainy i Europy. Dlatego dziwią zachowania czy to Niemiec, które utrudniają dostawy sprzętu, czy Francji, które wielokrotnie krytykowałem. Pan Macron jeszcze do niedawna niemal codziennie dzwonił do pana Putina i sam prezydent Zełenski pytał, co te rozmowy dały panu Macronowi? Być może w sondażach mu dały mu poparcie, ale co dały Ukrainie, światu i Europie? Czy przybliżyły nas do pokoju? Pan Macron nie był w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Swoją drogą warto byłoby kiedyś posłuchać zapisu takich rozmów – co tam zostało powiedziane, jak te rozmowy wyglądały? Natomiast bardzo ciekawe jest też stwierdzenie pana Macrona z ostatnich dosłownie dni, kiedy już uznał, że po zbrodniach w Buczy do Putina dzwonić nie będzie – gdy został zapytany, czy pojedzie do Kijowa, odpowiedział: „pojadę, jeżeli to coś da”. Przywódcy różnych państw, w tym Polski, jeżdżą do Kijowa, bo już sama ich obecność dużo daje – daje budowę morale i jasny sygnał, że Ukraina nie jest sama. Jeżeli pan Macron tak stawia sprawę, że do Kijowa to mu się jechać nie chce, ale z Putinem rozmawiać mu się chce – to ja się zastanawiam gdzie jest Europa, gdzie te państwa są i jak one widzą przyszłość? Wydawało mi się, gdy wstępowaliśmy do Unii Europejskiej, także do NATO, że one miały być gwarantem bezpieczeństwa i pewnego wspólnego patrzenia na zagrożenia tego świata. Tu widzimy jednak, że wspólnego patrzenia nie ma, że liczy się biznes, biznes i jeszcze raz biznes, a Francja i Niemcy tylko przebierają nogami, żeby na nowo robić interesy z Putinem.
To wszystko jest straszne, bo pamiętamy przecież z historii założycieli Europy – to były wielkie postaci z wizją, z pewnego rodzaju sprawczością polityczną, a tu mamy Emmanuela Macrona, za którego bardzo jest mi wstyd. Pan Macron zrobił sobie właśnie sesję zdjęciową – miał na to czas – gdzie można go podziwiać w rozpiętej koszuli, rozpartego na kanapie. Zastanawiam się, po co taka sesja, bo Ukrainie na pewno nie pomoże?
– Wcześniej pan Macron próbował się stroić w wojskowe mundury i udawać, że jest panem Zełenskim. To jest w jakimś sensie już „zpsienie” polityki, która dzisiaj nie ma żadnej wartości – liczy się obraz, tak naprawdę tylko i wyłącznie chęć pozyskania wyborców. Nie ma żadnego kreowania, wizji, spojrzenia w przyszłość Europy i Francji. Ważne jest tylko to, żebym ładnie wypadł, był prezydentem, a firmy mojego kraju robiły biznes, jak wcześniej (…).
Rzecznik Pentagonu oznajmił, że Ukraina otrzymała samoloty i części zamienne do swoich samolotów. Ameryka czynnie wspiera Ukrainę.
– Bez wątpienia muszę powiedzieć, że choć początek prezydentury pana Bidena nie był zbyt udany i tak jak poprzednicy chciał resetu stosunków z Rosją, bo wydawało mu się, że może dogadać się z Putinem, to szybko przejrzał na oczy (...).
