Łukasz Reszczyński
2022-04-01
Gościem Rozmowy Dnia był dr Łukasz Reszczyński z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu, zajmujący się problemami bezpieczeństwa i energetyki. Pytaliśmy, czy Polska i inne kraje Zachodu zdołają się odciąć od dostaw nośników energii z Rosji, i kiedy nasz kraj stanie się niezależny od dostaw od wschodniego sąsiada.
Marcin Kupczyk: Zacznę od cytatu: „Zrobimy wszystko, by odejść o rosyjskiej ropy do końca roku. Potrzebny jest radykalny plan odejścia od węglowodorów z Rosji po to, aby wreszcie w Europie przyszło otrzeźwienie” – tak mówił premier Mateusz Morawiecki. „Kiedy inni patrzyli na Rosję jako partnera do biznesu, my wiedzieliśmy, że Rosja posługuje się gazem i ropą jako narzędziem szantażu. Przekonujemy od dłuższego czasu, aby zabrać Putinowi i Rosji narzędzie szantażu z jego arsenału. Dziś to narzędzie szantażu stało się także narzędziem wojny". Czy te tezy szefa rządu są trafne, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo, przede wszystkim energetyczne.
Łukasz Reszczyński: Tak, kurtyna opadła, karty zostały rozdane. Faktycznie ta sytuacja, o której mówiono od kilku, czy nawet kilkunastu lat, mam na myśli zarówno Polskę, ale również kraje bałtyckie, w kontekście właśnie tego uniezależnienia i tego niebezpieczeństwa wynikającego z uniezależnienia od energetyki rosyjskiej w zasadzie całej Europy stała się rzeczywistością. Jest to sytuacja dalece niekomfortowa w obecnej sytuacji, w kontekście konfliktu na Ukrainie, w kontekście tych deklaracji, które chociażby padają ze strony rosyjskiej. Widzimy, że faktycznie te przewidywania były słuszne, były prawdziwe.
Minister klimatu Anna Moskwa zapowiada: „Do końca roku Lotos i Orlen nie będą sprowadzały rosyjskich surowców. One nie będą obecne na polskim rynku. Plan wymagający, ale możliwy do osiągnięcia” – dodała pani minister i przypomniała, że rząd przyjął projekt ustawy zabraniający sprowadzania węgla z Rosji. Uważa, że rosyjski węgiel może być zastąpiony surowcem z innych krajów i z polskich kopalń. Co pan na to?
Jako Polska jesteśmy, mimo wszystko, biorąc pod uwagę sytuację innych krajów europejskich, w dość komfortowej sytuacji, gdyż to nasze uzależnienie od surowców rosyjskich – patrząc szerzej – w ostatnim czasie systematycznie maleje. Poczyniliśmy kilka inwestycji i planów – mam tutaj na myśli chociażby Baltic Pipe – które powolutku są już na ukończeniu, i to są faktycznie rzeczy, które stawiają nas w tej w tej bardziej komfortowej sytuacji. Faktycznie ta opcja całkowitego uniezależnienia Polski od surowców energetycznych z Rosji jest realna. Czy faktycznie cel uda się osiągnąć, biorąc pod uwagę pewną taką nieprzewidywalność tej sytuacji obecnej, trudno odpowiedzieć, natomiast na pewno szansa jest spora (...).
