Kosma Złotowski
2022-03-10
Gościem „Rozmowy Dnia” był europoseł Kosma Złotowski, a rozmawialiśmy o sytuacji międzynarodowej w kontekście wojny na Ukrainie.
Michał Jędryka: Rosja wysunęła się na pierwsze miejsce w rankingu państw obłożonych sankcjami. Wyprzedziła Syrię, Irak, jest najbardziej obłożonym sankcjami państwem na świecie. Tymczasem PE głosuje apel do KE o kolejne sankcje, ale to nie mają być sankcje przeciw Rosji, a przeciwko Polsce.
Kosma Złotowski: No tak, to już się do tego przyzwyczailiśmy, nic nowego. To któraś tego rodzaju rezolucja. Rezolucja nie stanowi prawa, ale wyraża pogląd większości parlamentu – a wiemy, jakie większość ma poglądy na polski rząd. Smutne, że w czasie prawdziwego zagrożenia wojną, odbywają się w PE tego rodzaju dyskusje, zupełnie idiotyczne i smutne, że często w tym biorą udział europosłowie z Polski.
W rozmowach kuluarowych z posłami z innych krajów, którzy takie wnioski zgłaszają, popierają, oni się nie wstydzą, że w takim momencie są za takimi wnioskami?
Dziś brałem udział w audycji radiowej, m.in. z panią poseł Łukaciejewską, która przyznała, że moment może nie jest najlepszy, ale cóż... tak to już jest. Rozumiem, że ta rezolucja była przygotowywana przed wojną, ale teraz przyznaje pani poseł, że to nie najlepszy moment – a skoro to nie najlepszy moment, to znaczy, że te przewinienia, które zarzuca się Polsce, nie są aż tak ważne, no bo nie są.
Ukraina się broni, Ukraina krwawi. Jak cała Zachodnia Europa odbiera tę sytuację? Czy jest takie poparcie jak w Polsce, czy jest większa rezerwa do Ukrainy?
Można się spotkać z głosami rezerwy, ale tu PE obie debaty, które były poświęcone sytuacji na Ukrainie, sytuacji polityczno-militarnej i humanitarnej, w obu debatach przejawiała się chęć pomocy Ukrainie, chęć zwiększenia sankcji wobec Rosji, niezrozumienia postawy Rosji, która, zaatakowała, jak sama mówi, „bratni naród”. To wszystko tutaj wybrzmiewa, ale z drugiej strony panuje też realizm, zwłaszcza takich krajów jak Francja i Niemcy, ale też Bułgaria, która w 98% zależna jest od rosyjskiego gazu, Niemcy w czterdziestu paru procentach, Francja w dużej mierze zależy od handlu z Rosją. Owszem, sankcje zostały wprowadzone, wywierają wpływ na rosyjską gospodarkę, ale to nie jest tak, że sankcje działają natychmiastowo, jak bomba, to potrwa (...).
