Paulina Hennig-Kloska
Gościem „Rozmowy Dnia” była Paulina Hennig-Kloska, posłanka ugrupowania Polska 2050. Rozmawialiśmy o otwarciu biura poselskiego w Bydgoszczy, walce z pandemią i tarczy antyinflacyjnej.
Marcin Kupczyk: Otworzyła pani biuro poselskie w Bydgoszczy, choć nie jest pani ani z okręgu bydgoskiego, ani z regionu kujawsko-pomorskiego. Skąd taki pomysł?
Paulina Hennig-Kloska: Chcę wspierać naszych działaczy, rozwój struktur, ale także wyciągnąć rękę do wszystkich mieszkańców regionu.
Czy przewiduje pani jakieś działania w Bydgoszczy, czy okolicach? Jakie widzi pani tu najważniejsze problemy?
Tak, wiele problemów mamy wspólnych, bo pochodzę z krańców Wielkopolski wysuniętych w kierunku województwa kujawsko-pomorskiego. Jednym z problemów, którymi zajmuję się od dwóch lat, są problemy hydrologiczne na pograniczu Wielkopolski i Kujaw, zanikanie tamtejszych jezior, przepięknych, w niektórych jest pierwsza klasa czystości wody, ale także zanieczyszczenie Gopła. To jest temat ponadregionalny, temat za duży, by zajął się nim samorząd, a za mały, by zajął się nim rząd. Od 6 lat zabiegamy, by te problemy rozwiązywać i sprawy są pchane, choć mozolnie, do przodu. Takim tematem była te droga S5. Dziś można swobodnie już podróżować, ale problemów komunikacyjnych na terenie województwa kujawsko-pomorskiego wciąż jest sporo (...).