Ryszard Czarnecki
2021-11-10
Gościem „Rozmowy Dnia” był europoseł Ryszard Czarnecki, a rozmowa dotyczyła sytuacji na granicy wschodniej i ewentualnej pomocy w tej sprawie dla Polski ze strony NATO i Unii Europejskiej.
Magdalena Ogórek: Panie pośle, zaraz o Unii, zaraz o NATO, ale przed sekundą na antenie Telewizji Polskiej przedstawiciel Platformy Obywatelskiej powiedział tak: „Jak to? My chcieliśmy wpuszczać imigrantów? Nie, nigdy nie chcieliśmy wpuszczać imigrantów", po czym przeszedł płynnie do rozmowy o artykule czwartym. Dosyć szybkie przejście...
Ryszard Czarnecki: Ja mam dobrą pamięć. 2015 rok, końcówka rządów koalicyjnych PO i PSL. Pani premier Ewa Kopacz we wrześniu 2015 roku, w Brukseli, na szczycie Rady Europejskiej zgadza się, wbrew wcześniejszym ustaleniom w ramach Grupy Wyszehradzkiej, w myśl których Czechy, Węgry, Polska i Słowacji miały wetować kwotę dla uchodźców, zatem sześć lat temu Ewa Kopacz zgodziła się na wpuszczenie do Polski najpierw 7 tys. uchodźców, a później blisko 6 tys., czyli w sumie 13 tys. uchodźców. To oznacza, że przy obowiązujących zapisach prawa międzynarodowego, które niejako wymuszają przyjęcie rodzin, bo tak jest - w Polsce znalazło się pewnie około 80-90 tys. uchodźców i ich rodzin. Przypomnę, że gdy Finlandia przyjęła 100 Somalijczyków w 1990 roku, to teraz ma ich blisko 30 tysięcy. Bo tam reprodukcja, demografia czynią cuda. To pokazuje, jaki los chciała nam zgotować Platforma Obywatelska, więc niech teraz bije się w pierś, a nie kłamie.
Wypowiedź sprzed kilku tygodni, w związku z tym, co w tej chwili dzieje się na granicy wschodniej. Poseł Iwona Hartwich chociażby: „Wpuśćmy wszystkich, a potem się zobaczy” („Wpuśćcie w końcu tych ludzi do Polski! Kim są, ustali się później! Od czego macie służby?” - napisała 20 sierpnia na Twitterze Iwona Hartwich - przyp. red.).
To jest skrajna bezmyślność, brak instynktu państwowego, brak choćby chęci zobaczenia tego, co się dzieje w Europie Zachodniej, gdzie tak wpuszczano i mówiono, że później się zobaczy, co będzie. I mamy, pomijając ataki terrorystyczne, które się zdarzają, ale widzimy duży wzrost przestępczości, której autorami są imigranci, uchodźcy, a nawet dzieci imigrantów. Jeżeli się nie odrobi tej lekcji błędów Europy Zachodniej, to lepiej nie brać się do polskiej polityki, bo jest się szkodnikiem (...).
