Czesław Kłak
Marcin Kupczyk: W ostatnim czasie trwa spór między Polską a unijnymi instytucjami dotyczący między innymi wyższości prawa polskiego nad porządkiem prawnym Unii Europejskiej, a także organizacji wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju. Jedną z istotnych kwestii jest także sprawa kompetencji Trybunału Sprawiedliwości oraz ingerencji tego organu w niektóre sprawy polskiego państwa. Kwestia regulowania organizacji wymiaru sprawiedliwości jest wyłączną kompetencją państw członkowskich - słyszymy z jednej strony i to stwierdzenie wydaje się proste i kończące wszelkie spory, a z drugiej słyszymy tak: prawo Unii nadrzędne w stosunku do prawa krajowego. Wszystkie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej są wiążące dla organów i sądów krajowych wszystkich państw członkowskich. To są słowa rzecznika Komisji Europejskiej Ericka Mammera. Co pan na to, panie profesorze? Które z tych stwierdzeń jest prawdziwe, a które fałszywe?
prof. Czesław Kłak: Uporządkujmy. Traktaty o Unii Europejskiej nie przewidują żadnych kompetencji dla Unii Europejskiej do regulowania kwestii związanych z organizacją i funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości. Za takim rozumieniem przemawia w przypadku Polski polska konstytucja, która wyraźnie stanowi, że ustrój i właściwość sądów reguluje ustawa. A żeby Unia Europejska mogła regulować daną materię, musiałaby mieć do tego przekazaną, czyli delegowaną przez państwa członkowskie kompetencję. Takiej kompetencji nie ma.
Panie profesorze, w przestrzeni publicznej pojawia się sformułowanie: wyższość prawa krajowego nad unijnym i koniec. Czy nam to wszystko wyjaśnia?
Nie. To jest bardzo daleko idące uproszczenie, bowiem nie jest tak, że prawo krajowe jako system prawny jest nadrzędne nad prawem Unii Europejskiej. Zawsze należy mieć świadomość tego, że system prawny jest zbudowany na zasadzie hierarchii i ta hierarchia charakteryzuje się tym, że jest akt prawny nadrzędny, ponad którym nie ma nic i to jest konstytucja w każdym państwie Unii Europejskiej
Konstytucja RP jest na szczycie hierarchii źródeł prawa.
Tak, to jest akt prawny o najwyższej mocy prawnej, żaden akt prawny niższego rzędu nie może być sprzeczny z konstytucją, a ponad konstytucją nie ma nic, natomiast ta konstytucja sama stanowiąc o tym, że jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej, równocześnie przewiduje, że Rzeczpospolita Polska może przekazać organizacji międzynarodowej kompetencje, upraszczając do tworzenia prawa i wtedy tak ustanowione prawo, korzysta z pierwszeństwa przed ustawą, jeżeli ustawy nie da się pogodzić z umową. A zatem ustawa ustępuje wiążącym Polskę ratyfikowanym umowom międzynarodowym i stworzonym w oparciu o taką umowę aktom prawnym, ale nigdy nie konstytucja. Przy czym, jeżeli konstytucja przesądza jakąś kwestię, a jednocześnie nie jest to materia przekazana do kompetencji organów instytucji międzynarodowej, jaką jest Unia Europejska, to w tym zakresie, czyli poza kompetencjami Unii ustawa nie ustępuje prawodawstwo unijnemu, choćby było ono tworzone, ale w takim wypadku powstaje ono poza kompetencjami i co ważniejsze - mamy do czynienia ostatnio z bardzo rozbudowanymi wypowiedziami orzeczniczymi Trybunałów Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Te wypowiedzi, będące formalnie interpretacją traktatów, w dużej mierze są interpretacją rozszerzającą. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyinterpretowuje z traktatów to czego w nich nie ma. To z kolei powoduje, że mamy do czynienia z sytuacją, w której państwa członkowskie zgodziły się na określone brzmienie traktatów w określonym rozumieniu, a w ostatnich latach porozumienie jest wymieniane w wyniku orzecznictwa TSUE. To jest sytuacja bardzo niedobra, bowiem powstają de facto nowe standardy prawne i w oparciu o te standardy prawne Unia jako całość działa i na to nie godzą się poszczególne państwa członkowskie, a problematyka jak bardzo różna: od ubezpieczeń społecznych po kwestie ustrojowe (...)