Ryszard Czarnecki
Magdalena Ogórek: To, że kopalnie podobne do Turowa mogą funkcjonować i nikt ich nie niepokoi, a Turów nie i powinno się go zamknąć - to już wiemy, ale pytanie brzmi , jak wyjść z tego impasu -dwugłosu, który obowiązuje w Unii Europejskiej?
Ryszard Czarnecki: Ma Pani rację - pięć takich kopalni jest po stronie czeskiej, w odległości kilkudziesięciu kilometrów, cztery kolejne są po stronie niemieckiej. Żadna z nich nie wzbudziła protestów, ani wątpliwości, nie stała się też przedmiotem sporów między Polską a Czechami. To pokazuje niestety podwójne standardy, które są charakterystyczne dla wielu instytucji Unii Europejskich, chociaż akurat tutaj Czesi ochoczo w to weszli z dwóch powodów. Po pierwsze - dlatego, że mają kampanię wyborczą, a rząd liberałów chce to wykorzystać jako amunicję wyborczą. Po drugie - premier Babisz sam ma duże problemy z UE, o czym się w Polsce mniej mówi. Mianowicie jest dochodzenie w Parlamencie Europejskim, że premier Babisz unijne środki przekazuje firmie obywatela Andreja Babisza - bo to w dalszym ciągu jest znaczący oligarcha. W Polsce taka sytuacja jest niemożliwa, na Węgrzech też nie, ale na Słowacji bywało, że bogaci biznesmeni, oligarchowie zostawali premierami czy prezydentami. Dlatego też premier Babisz chce konfliktem z Polską odwrócić uwagę od swoich problemów z Unią.
Andrej Babisz zasłynął kiedyś bojkotem polskich produktów. Został z tego zapamiętany, to było również na użytek polityczny. Ale jak wyjść z całej tej sytuacji, bo Unia Europejska straszy karą finansową i to niebagatelną?
- Eksperci mówią, że być może bardziej będzie się opłacało – jeśli chodzi o kwestie finansowe, żeby pójść w kierunku postępowania ugodowego z Trybunałem Sprawiedliwości Europejskiej i Komisją Europejską, a nie w kierunku porozumienia z Czechami. Natomiast zwracam uwagę, że na razie nie ma sytuacji formalno-prawnych, które pozwalałyby zabrać Polsce te pieniądze. Są przecieki, że chodzi o to, aby położyć łapę na środkach, które się Polsce należą. (…)
Co stało się z piękną ideą wspólnotowości, która legła u podstaw Europejskiej Wspólnoty Węgla i stała kiedyś u podstaw wspaniałego organizmu, jakim jest Unia Europejska? Co się stało, że nagle zaczęły obowiązywać zupełnie inne zasady wewnątrz pięknie pomyślanego organizmu, który miał zapewniać Europie pokój, mówił o zasadzie pomocniczości, a tymczasem zupełnie inaczej traktuje swoje państwa członkowskie: jedne tak, drugie siak?
- To piękna idea, która przez lata była dobrze realizowana. (…) Teraz to jest zupełnie inna Unia, niż ta, do której wstępowaliśmy 17 lat temu. Inne rzeczy nam obiecywano. Myślę, że jednak dokonało się pewne oszustwo. Natomiast trzeba maksymalizować polskie zyski. Polska jeszcze przez około 7-8 lat będzie w sytuacji, kiedy będziemy otrzymywać więcej pieniędzy, niż tam będziemy dawać. (...)