Tomasz Latos [wideo]
Michał Jędryka: W czwartek był w Bydgoszczy minister zdrowia Adam Niedzielski i mówił, że budowany jest kompleksowy model opieki psychiczno-psychiatrycznej nad dzieckiem. Mówiło się dosyć dużo w czasie całej epidemii, że coraz więcej dzieci i młodzieży potrzebuje takiej pomocy. Ten system rzeczywiście mocno ułatwi jej uzyskanie?
Tomasz Latos: Miejmy taką nadzieję. Rzeczywiście w tym zakresie mamy dużo do nadrobienia. Już przed pandemią problemów psychologicznych i psychiatrycznych, zarówno dotyczących dzieci, jak i dorosłych, było w Polsce coraz więcej. Pandemia jeszcze nasiliła pewne zjawiska. Wymaga to specjalnego potraktowania i zaangażowania.
Przypomnę, że już od dwóch lat pełnomocnikiem ministra jest były minister zdrowia – pan doktor Marek Balicki, który zajmuje się przygotowaniem nowego podejścia do opieki psychiatrycznej, ale także NFZ przygotowuje zmiany w tym zakresie. My też jako komisja zdrowia wyszliśmy naprzeciw tym potrzebom, stąd drugą kadencję z rzędu funkcjonuje stała podkomisja poświęcona właśnie psychiatrii.
Wreszcie na spotkaniu z dyrektorami szpitali, przede wszystkim tych, które mają oddziały psychiatryczne, słyszę niejednokrotnie o konieczności poprawy finansowania i zwiększenia ilości placówek. To w najbliższym czasie ma się dokonać.
Ma być 380 placówek, ale - z punktu widzenia młodego człowieka, czy jego rodzica - co będzie kluczowe, co się zmieni?
- Ekspertem byłby tu pełnomocnik ministra zdrowia, niewątpliwie jednak jest potrzeba, by jak najszybciej móc dotrzeć do problemów, które zgłasza dziecko i żeby była wystarczająca liczba miejsc, do których z tymi problemami można się udać. W Bydgoszczy oglądaliśmy i zwiedzaliśmy część psychiatrii poświęconą dzieciom na terenie szpitala im. Jurasza. Jest to bardzo dobrze zorganizowane, w przyjazny i nowoczesny sposób - zarówno część dzienna, jak i ta zamknięta – stacjonarna. Takich placówek jednak musi być więcej, bo w szpitalu im. Jurasza nie ma wolnych miejsc. Potrzeba też lepszego finansowania i więcej personelu, który trzeba jakoś zachęcić. Przy lepszym finansowaniu będzie można personelowi lepiej płacić, co też jest ogromne ważne.
Z tego wszystkiego wynika też, że potrzeba też czasu.
- Pewne działania będzie można zrobić szybko, ale jeśli chodzi o wykształcenie psychiatrów, to oczywiście wymaga czasu. Dużą rolę pełnią też psychologowie, których również brakuje. Natomiast kwestie wynagrodzeń w tej grupie zawodowej są szczególnie odczuwalne. Pieniądze na ten cel będą jeszcze w tym roku. (...)