Joanna Taczkowska-Olszewska
Michał Jędryka: Rafał Ziemkiewicz zakomunikował, że 8 stycznia, kiedy Twitter zablokował konto Donalda Trumpa skończyła się demokracja. Trochę przesadził?
Joanna Taczkowska-Olszewska: Myślę, że nie. Ja od pewnego czasu obserwuję, jako medioznawca, m.in. faktycznie jeśli chodzi o podmiotowość, a zatem rzeczywiste posiadanie władzy w sferze dotyczącej np. wolności wypowiedzi, ale nie tylko, bo także w innych sferach, np. w sferze gospodarczej, czy w sferze politycznej, w miejsce państw, które taką podmiotowość międzynarodową posiadały, w tej chwili mają koncerny, duże organizacje reprezentujące niewielkie grono posiadaczy określonych majątków. Teraz władzę rzeczywistą mają ci, którzy rządzą mediami. Jeśli mówimy, że dyskusja toczy się w Internecie, w mediach społecznościowych, jest oczywiste, że także duże instytucje państwowe, jak banki centralne, czy narodowe są zainteresowane tym jakie głosy pojawiają się właśnie w mediach społecznościowych. Nie są to głosy wyrażane przez przeciętnego obywatela, ale także są to głosy prezydenta Donalda Trumpa. Jeżeli w mediach społecznościowych ten głos przestaje być słyszalny, a inne instytucje, które oczekują na ten pogląd, stanowisko osoby, która pełni wysoką funkcję w państwie, czy na arenie międzynarodowej, jeśli ten głos przestaje być słyszalny, ale nie dlatego, że dana osoba nie chce zamieścić w portalu swojej wypowiedzi, ale dlatego, że inni decydują o tym, żeby takiej osobie odmówić możliwości udzielenia takiego głosu. To mamy do czynienia z rzeczywistym ograniczeniem wypowiedzi, a po drugie, jest to wpływanie na pewne decyzje polityczne i gospodarcze.
Czy to oznacza, że ta czwarta władza, która staje się pierwszą władzą, wymyka się spod kontroli społecznej?
Tak jest. Tu naprawdę nie ma przesady. Nieprawdziwym poglądem od dłuższego czasu jest stanowisko głoszone powszechnie, że mamy wolność w Internecie, to nieprawda. Jeżeli nie pojawią się działania ze strony dużych graczy, jakimi jeszcze są państwa, to jest jasne, że ta dyskusja na pewno nie będzie dyskusją wolną i to o czym powiedział redaktor Ziemkiewicz, że to sytuacja w której skończyła się demokracja jest absolutnie prawdziwe. (...).