POW to dobry czy zły patron dla skweru? Komisja przeciwko decyzji wojewody
Za zaskarżeniem do sądu decyzji wojewody kujawsko-pomorskiego, który zmienił nazwę skweru na osiedlu Leśnym, opowiedziała się w poniedziałek komisja kultury i nauki bydgoskiej Rady Miasta. Nie obyło się bez dyskusji.
- Gdy pięć lat temu nadawano skwerowi nazwę POW, radni PiS nie protestowali. Decyzja była wtedy podjęta jednogłośnie - mówił radny Jakub Mikołajczak z Koalicji Obywatelskiej. - Część naszej historii z okresu komunizmu jest oczywista, ale nie można wszystkiego za wszelką cenę potem likwidować. Pomorski Okręg Wojskowy spowodował, że u nas powstały jednostki NATO-wskie. Dziwię się, że wojewoda to podważa – dodaje.
Z kolei radny PiS Marcin Lewandowski jest przeciwny ewentualnemu zaskarżeniu decyzji wojewody do sądu. Jego zdaniem Mikołaj Bogdanowicz podjął słuszną decyzję. - Jest ugruntowana opinią Instytutu Pamięci Narodowej i są to dość mocne argumenty, z którymi powinniśmy się zgodzić – mówi. - Zawsze jest tak, że jakieś instytucje mają zasługi, ale też w tym przypadku dosyć wyraźne skazy na swojej historii. Przypomnę tylko obóz pod Chełmnem i izolację działaczy „Solidarności”, który bardzo ciemną kartą się odbił na historii okręgu. Również udział w stanie wojennym i zaangażowanie czy działalność agitacyjna z wczesnego okresu powstania POW. To są rysy na historii, które dla wielu są wystarczające, aby wycofać się z wcześniejszej decyzji o upamiętnieniu jednoznacznie pozytywnym ten instytucji.
Ostateczną decyzję o tym, czy zaskarżyć zarządzenie wojewody podejmie Rada Miasta.